czwartek, 5 sierpnia 2010

HALFWAY GONE on MONDAY MORNING


Czasami mam już dość takiego bujania się w związku jak to było za czasów, kiedy było się nastolatkiem – czyli spotkania od czasu do czasu umawianie się z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, kiedy znajdziemy odrobinę czasu dla siebie, żeby móc się zobaczyć i spędzić ze sobą trochę czasu. Umieram z głodu za stabilizacją, za tęsknotą za wolnością. Chcę poczuć oparcie, pewny grunt pod stopami. Niestety czasami wydaje mi się, że właściwie tylko ja tego chcę i nie mogę doczekać się, aż druga strona wreszcie się określi. Czekanie na coś bywa czasami tak wykańczające, że kiedy już dostaniemy to, czego pragniemy, nie jesteśmy w stanie czuć takiej radości, jakiej byśmy chcieli. A znając mnie – dłuższe czekanie, pewnie będzie oznaczać cofanie się w zaangażowaniu w to wszystko.

A co ze zdecydowaniem? Co z walczeniem o osobę, którą się kocha? Co z zabieganiem o nią?



Halfway Gone
Lifehouse


Zawsze ciężko było cię przy sobie zatrzymać,
Więc nie jest mi lekko pozwolić Ci odejść.

Trzymam się jak mogę, ale powoli staję się oziębły

I coraz bardziej tracę zmysły.


Rozmowa... Rozmowa jest prosta.

Daj mi słowo, którego będziesz mogła dotrzymać,

Bo jestem bliski poddania się, bliski ruszenia w drogę.

Uwierz mi, że tak właśnie się czuję.

Mam wrażenie, że nie do końca się w nas zaangażowałaś,

Ale proszę, nie zwlekaj zbyt długo,

Bo jestem bliski poddania się

I już prawie mnie tu nie ma...


Uparcie trzymasz mnie na dystans.

Uparcie szukając wrażeń.

Wierząc, że tuż za zakrętem

Czeka na Ciebie coś więcej niż ja.


Rozmowa... Rozmowa jest prosta.

Daj mi słowo, którego będziesz mogła dotrzymać,

Bo jestem bliski poddania się, bliski ruszenia w drogę.

Uwierz mi, że tak właśnie się czuję.

Mam wrażenie, że nie do końca się w nas zaangażowałaś,

Ale proszę, nie zwlekaj zbyt długo,

Bo jestem bliski poddania się

I już prawie mnie tu nie ma...


Jeśli chcesz, żebym odszedł to z miejsca ruszę w drogę.

Uwierz mi, że tak właśnie się czuję.

Mam wrażenie, że nie do końca się w nas zaangażowałaś,

Ale proszę, nie zwlekaj zbyt długo,

Bo jestem bliski poddania się

I już prawie mnie tu nie ma...


Nie zwlekaj zbyt długo.

Nie zwlekaj zbyt długo,

Bo przysięgam, że odejdę,

Jeśli będziesz zwlekać zbyt długo...



------------------------------------------------------------------------------------------------



Monday Morning
Melanie Fiona

Słyszałeś już najnowsze wieści?
Opuszczam miasto, ulatniam się.

To miasteczko jest dla mnie za małe by w nim zostać,

Najwyższy czas by ruszyć w drogę.


Nadal Cię potrzebuję, Kochany,

Ale zostawię Cię, jeśli zechcesz tu zostać.

Bo ja muszę się stąd wydostać.

Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś Cię zobaczę

Moje serce będzie krwawić,

Ale wyjeżdżam niezależnie od tego.


Mój najdroższy skarbie,

To jest ostrzeżenie.

Wyjeżdżam w poniedziałek rano,

Tak, jak powiedziałam.

Nie odpowiem już na żadne Twoje wiadomości,

Nie masz po co dzwonić,

Bo w poniedziałek rano i tak wyjadę.


Ten Kwiatuszek musi się gdzieś przenieść,

Bo tu nie ma miejsca by mógł urosnąć

Na tych zakurzonych drogach.

Kupiłam więc dwa bilety i jedno wielkie marzenie,

Wyjeżdżam o 8:15, zajmę miejsce i dla Ciebie.


Nadal Cię potrzebuję, Kochany,

Ale zostawię Cię, jeśli zechcesz tu zostać,

Bo ja muszę się stąd wydostać.

Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś Cię zobaczę

Moje serce będzie krwawić,

Ale wyjeżdżam niezależnie od tego.


Nie we wtorek, Skarbie,

A w poniedziałek rano.


Mój najdroższy skarbie,

To jest ostrzeżenie (to jest ostrzeżenie dla Ciebie).

Wyjeżdżam w poniedziałek rano,

Tak, jak powiedziałam.

Nie odpowiem już na żadne Twoje wiadomości,

Nie masz po co dzwonić,

Bo w poniedziałek rano i tak wyjadę...



Utwory wykorzystane:

Lifehouse - Halfway Gone
Melanie Fiona - Monday Morning

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz