I am 32 flavors and then some
I'm looking for truth but there is none...
I'm looking for truth but there is none...
Przymierzając się do zamieszczenia tego posta, planowałam rozpisać się tutaj o przewrotności losu, o jego ironii i zdolności do kopania nas w tyłek, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Miałam ponownie napisać o karmie, o tym jak wszystko do nas powraca by odpłacić nam pięknym za nadobne. Ale po co, skoro wszystko już tutaj było w cytatach z książek lub seriali, czy też w przetłumaczonych przeze mnie tekstach utworów. Zamiast tego, wolałam skupić się na istocie tego postu, czyli na "32 Flavors" Ani DiFranco. Bo czy naprawdę jest sens mówić "A nie mówiłam?", kiedy nie czujemy satysfakcji jaka powinna płynąć z tych słów?
Piosenka, jest niezmiennie jedną z moich ukochanych i to już od wielu lat... Ponad dziesięciu, jeśli się nie mylę. Ostatnio troszkę o niej zapomniałam, ale jej melodia i znaczenie słów ponownie silnie zaczęły do mnie powracać. Ot niby prosta piosenka z takim samym tekstem, ale zawsze do mnie przemawiała. Było tak wiele osób, którym mogłam ją zadedykować w trakcie tych dziesięciu lat, jednak nigdy tego nie zrobiłam. Sama nie wiem czemu. Może nigdy nie miałam zbyt silnej motywacji... Aż do teraz. Bo w końcu z tym zjadaniem własnych słów się sprawdziło, prawda? ;)
Zmruż swoje oczy i przyjrzyj mi się uważniej,
Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.
Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,
Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.
Jestem poza polem Twojego widzenia
Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,
Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz
I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust
Rodzice zawsze uczyli mnie o dobrej woli
I dobrze spisałam się w ich imieniu.
Prosta dobroć, jaką hojnie obdzielałam nieznajomych
Jest czymś, czego nie potrafię do końca wytłumaczyć.
Wciąż jednak wielu ludzi gasi światła na swoich gankach,
Bym tylko pomyślała, że nie ma ich w domu.
I skryci w ciemnościach za swymi oknami
Czekają póki nie odejdę i nie zostawię ich w spokoju.
Niech Bóg Ci dopomoże, jeśli jesteś brzydką dziewczyną.
I nie łudź się, że będąc zbyt piękną pozbyłabyś się tego fatum.
Zdziwiłabyś się ilu ludzi skrywa w sobie nienawiść
Dla najładniejszej dziewczyny w ich towarzystwie.
I niech Bóg Ci dopomoże jeśli jesteś feniksem
I ośmielasz się ponownie powstać z popiołów.
Tysiące oczu jarzyć się będzie z zazdrością
Obserwując jak znowu wzbijasz się do lotu.
Nigdy nie starałam się nadać memu życiu znaczenia
Umniejszając znaczenie Twojego.
I oficjalnie chciałabym tutaj zeznać,
Że zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam zrobić.
Nie, nie mówię, że jestem święta,
Po prostu nie chcę żyć w ten sposób, co Ty.
Nie, nigdy nie będę świętą,
Ale zawsze już będę powtarzać...
Zmruż swoje oczy i przyjrzyj mi się uważniej,
Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.
Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,
Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.
Jestem poza polem Twojego widzenia
Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,
Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz
I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust
Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.
Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,
Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.
Jestem poza polem Twojego widzenia
Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,
Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz
I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust
Rodzice zawsze uczyli mnie o dobrej woli
I dobrze spisałam się w ich imieniu.
Prosta dobroć, jaką hojnie obdzielałam nieznajomych
Jest czymś, czego nie potrafię do końca wytłumaczyć.
Wciąż jednak wielu ludzi gasi światła na swoich gankach,
Bym tylko pomyślała, że nie ma ich w domu.
I skryci w ciemnościach za swymi oknami
Czekają póki nie odejdę i nie zostawię ich w spokoju.
Niech Bóg Ci dopomoże, jeśli jesteś brzydką dziewczyną.
I nie łudź się, że będąc zbyt piękną pozbyłabyś się tego fatum.
Zdziwiłabyś się ilu ludzi skrywa w sobie nienawiść
Dla najładniejszej dziewczyny w ich towarzystwie.
I niech Bóg Ci dopomoże jeśli jesteś feniksem
I ośmielasz się ponownie powstać z popiołów.
Tysiące oczu jarzyć się będzie z zazdrością
Obserwując jak znowu wzbijasz się do lotu.
Nigdy nie starałam się nadać memu życiu znaczenia
Umniejszając znaczenie Twojego.
I oficjalnie chciałabym tutaj zeznać,
Że zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam zrobić.
Nie, nie mówię, że jestem święta,
Po prostu nie chcę żyć w ten sposób, co Ty.
Nie, nigdy nie będę świętą,
Ale zawsze już będę powtarzać...
Zmruż swoje oczy i przyjrzyj mi się uważniej,
Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.
Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,
Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.
Jestem poza polem Twojego widzenia
Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,
Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz
I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust
Ani DiFranco - 32 Flavors:
Alana Davis - 32 Flavors:
Hmm, długo zastanawiałem się nad możliwym powodem tego co tutaj zamieściłaś. Mam parę teorii ale zachowam dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńTekst naprawdę dający do myślenia, no i widać, że profesjonalnie przetłumaczony ;) Powiedzmy, że w tej kwestii jesteś moim guru ;> Aaalee, ja Cię jeszcze przerosnę :P
Nie no, chętnie posłucham tych teorii ;) Może jakaś jest trafna :P
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się ;) hehehe taaa, w dniu w którym mnie przerośniesz, wejdę chyba na komin i zapieję ^^ (czyt. niedoczekanie Twoje :P)
Hahaha, zobaczymy za 5 lat ;)
OdpowiedzUsuńphi! Myślisz, że będzie chciało mi się czekać tak długo? :P ;)
OdpowiedzUsuńHaha, ej, Ty już skończyłaś studia, poczekaj ino jak ja skończe to wtedy się przekonamy :D Teraz to wiadomo, że Ci do pięt nie dorastam więc nie masz czym się szczycić :P :P
OdpowiedzUsuńNo wiesz, ja nie kończyłam pięciu lat studiów, żeby móc tłumaczyć teksty po mistrzowsku :P :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, za to ja skończę i Cię przerosnę :P
OdpowiedzUsuńPomarzyć fajna rzecz... hihihihi ;)
OdpowiedzUsuń