poniedziałek, 14 grudnia 2009

GREY'S ANATOMY: season 4

Cytaty z czwartego sezonu Grey's Anatomy (Chirurdzy). Nie było sensu dzielić ich na dwie części, gdyż nie ma ich tak dużo, jak to było w przypadku drugiego i trzeciego sezonu. Miłego czytania i ewentualnego komentowania...
Pozdrawiam :)




-----------------------------------------------------------------------
GREY'S ANATOMY: SEZON 4 - CYTATY
-----------------------------------------------------------------------


Dużo lepiej jest być samemu i być spełnionym, niż być w związku i wiecznie czuć porażkę.


Dałabym wszystko, żeby tutaj nie być. Żeby moje życie ułożyło się tak, jak ja tego chcę. Żeby mieć chociaż czas zapytać: "A co ze mną?".


Zmiana. Nie lubimy jej, obawiamy się jej. Ale nie możemy jej zatrzymać. Albo się dostosujemy do zmian. Albo zostajemy w tyle. Dorastanie jest bolesne. Każdy, kto mówi, że tak nie jest - kłamie. Ale taka jest prawda. Czasem, im bardziej coś się zmienia, tym bardziej zostaje takie samo. A czasami... Czasami zmiana jest dobra. Czasami zmiana jest... wszystkim.


Wstrząsające, na ile sposobów można się uzależnić. To byłoby zbyt proste, gdyby chodziło tylko o dragi, wódę i papierosy. Myślę, że najtrudniejsze w rzucaniu nałogu jest to, by chcieć go rzucić. Bo przecież nie uzależniamy się bez powodu, nieprawdaż? Często... Zbyt często rzeczy, które początkowo są powszednią częścią życia w pewnym momencie stają się obsesją, nałogiem... Wymykają się spod kontroli. To właśnie za odlotem tak pędzimy, za odlotem który sprawia, że wszystko inne blednie.
W uzależnieniu chodzi o to, że nigdy nie kończy się dobrze. Ponieważ na końcu wszystko, co sprawiało, że odlatywaliśmy przestaje sprawiać przyjemność i zaczyna boleć. Mówią, że nie zwalczysz nawyku, dopóki nie dotkniesz dna. Ale skąd masz wiedzieć, że tam jesteś? Ponieważ bez względu na to, jak bardzo ta rzecz nas rani... czasami odpuszczanie jej sobie boli nas jeszcze bardziej.


Tylko dlatego, że ludzie czasami robią okropne rzeczy, nie znaczy, że są okropnymi ludźmi.


Najważniejszą rzeczą, jaką można dać drugiemu człowiekowi jest prawda. Prawda jest trudna, jest kłopotliwa. A bardzo często... prawda rani. Wiecie, ludzie twierdzą, że chcą prawdy. Ale czy to rzeczywiście prawda? Prawda jest bolesna. Głęboko w środku nikt nie chce jej usłyszeć, szczególnie jeśli dotyczy kogoś bliskiego. Czasami mówimy prawdę, bo tylko prawdę mamy do zaoferowania. Czasami mówimy prawdę, ponieważ musimy ją powiedzieć głośno, żeby nas usłyszano. Mówimy prawdę, ponieważ nie możemy sami sobie pomóc. A czasami... Mówimy ją ludziom, ponieważ jesteśmy im winni przynajmniej tyle.


W życiu, tyko jedna rzecz jest pewna poza śmiercią i podatkami... Nieważne, jak bardzo człowiek się stara; nieważne, jak dobre ma intencje, będzie popełniał błędy. Będzie ranił ludzi i zostanie przez nich zraniony. A jeśli chce się po tym wrócić do zdrowia jest tylko jedno zdanie, które można powiedzieć: „Wybaczam ci”.
Przebacz i zapomnij. Tak mawiają. Kiedy ktoś nas rani chcemy mu się zrewanżować. Kiedy ktoś nas skrzywdzi marzymy tylko o tym by wydobrzeć. Bez przebaczenia stare sprawy pozostają nieuporządkowane, stare rany nie zaleczone. I jedyne, na co mamy nadzieję, to dzień, w którym będziemy mieli szczęście o tym wszystkim zapomnieć.


O pewne rzeczy warto walczyć.


Nie kochałeś jej, ponieważ nie niszczy się osoby, którą się kocha!


Lubimy udawać, że jesteśmy nieustraszeni. Ale prawda jest taka, że robimy tak bo gdzieś głęboko w środku sądzimy, że możemy odciąć się od tego, co nas prześladuje: słabość, wątłość... Śmierć.


Prawdę mówiąc, nie znam takiej osoby, która nie byłaby prześladowana przez coś... albo przez kogoś. I obojętnie, czy pokroimy ból skalpelem, czy upchniemy go z tyłu szafy, nasze wysiłki zazwyczaj idą na marne. Więc jedynym sposobem, żeby oczyścić przeszłość jest zacząć nowy dzień. Albo odłożyć stare historie na wieczny odpoczynek…


Zdanie sobie sprawy z własnych problemów i przezwyciężenie ich to dwie różne sprawy.


Nadchodzi taka chwila w życiu, kiedy oficjalnie stajemy się ludźmi dorosłymi. Nagle mamy dość lat by głosować, pić alkohol i angażować się w inne czynności dostępne dla dorosłych. Nagle ludzie oczekują, że staniemy się odpowiedzialni, poważni i dojrzali. Stajemy się wyżsi - stajemy się starsi. Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek dorastamy?
W pewien sposób dorastamy. Mamy rodziny. Rodzimy dzieci, pobieramy się, rozwodzimy. W większości ciągle mamy te same problemy, jak wtedy, gdy mieliśmy po 15 lat.
Nie ważne, ile urośniemy, Ile się zestarzejemy. I tak ciągle się potykamy, ciągle się zastanawiamy. Wiecznie młodzi duchem…


To, o czym zazwyczaj pamiętamy pod koniec większości naszych dni to porażki. To, co rozpamiętujemy w bezsenne noce to ból, który spowodowaliśmy albo którego nie uleczyliśmy, ludzkie życie, które zrujnowaliśmy albo którego nie zdołaliśmy ocalić. Pod koniec dnia rzeczywistość nie odpowiada naszym nadziejom. Rzeczywistość pod koniec dnia częściej jest niż nie jest totalnie spieprzona i postawiona na głowie.


Dobrze jest się bać. Oznacza to, że ciągle masz coś do stracenia.


Myślę, że lepiej jest mieć kogoś niż być samemu. Nawet jeśli to boli, nawet jeśli to najbardziej bolesna rzecz, jaką masz. Nawet jeśli to najbardziej bolesna rzecz, jaką kiedykolwiek miałaś. Myślę, że dobrze jest mieć kogoś.


Na początku, Bóg stworzył niebo i ziemię. Przynajmniej tak mówią. Stworzył ptaki w przestworzach i zwierzęta na ziemi. Potem Bóg spojrzał na swe dzieło i widział, że było dobre. Ale wtedy stworzył człowieka i od tego czasu wszystko zaczęło się walić. Dalej historia brzmi tak, że Bóg stwarza człowieka na swoje podobieństwo... ale nie ma na to dowodów. Podsumowując: Bóg stworzył słońce, księżyc, gwiazdy, a człowiek tworzy same problemy.


Kiedyś wierzyłam w Boga... Wierzyłam w przeznaczenie, w małżeństwo. W niebo i piekło. Wierzyłam również w miłość... W miłość i drugie szanse. Wierzyłam…


Nic od tak się nie dzieje! Rzeczy same się nie dzieją. To ludzie podejmują decyzje. Ludzie wyznaczają priorytety. Świat sam nie powstał!


Wiara cię nie uleczy. Ale też nie zrobi ci krzywdy…


Cud życia sam w sobie, to dlaczego ludzie żyją i umierają, dlaczego ranią albo cierpią, nadal pozostaje tajemnicą. Chcemy poznać przyczynę, sekret, odpowiedź na końcu naszej drogi... Ponieważ myśli o samotności, tam w dole, to zbyt wiele, do zniesienia.
Ale pod koniec dnia... fakt, że pokazaliśmy siebie pomimo naszych różnic, bez względu na to, w co wierzymy, jest wystarczającym powodem by nadal wierzyć.


Lubimy myśleć, że jesteśmy istotami racjonalnymi... Ludźmi – świadomymi, cywilizowanymi, rozważnymi. Ale gdy sprawy zaczynają się gmatwać, choćby odrobinę, staje się jasne, że nie jesteśmy lepsi od zwierząt. Owszem, mamy przeciwstawne kciuki, myślimy, chodzimy wyprostowani, mówimy, śnimy... Ale głęboko na dnie, nasze korzenie tkwią w pierwotnym szlamie, a my zębami i pazurami walczymy o nasz byt w zimnym i ciemnym świecie, jak reszta ropuch i leniwców.


Życie jest walką. Więc głowa do góry, pierś do przodu, krocz dumnie. Nie liż ran, świętuj je. Blizny, które nosisz są oznakami wojownika. A ty walczyłaś wśród lwów. Tylko dlatego, że nie wygrałaś nie znaczy, że nie wiesz jak zaryczeć.



W każdym z nas jest trochę ze zwierzęcia, dlatego może warto to docenić. Nasz zwierzęcy instynkt sprawia, że szukamy komfortu, ciepła, własnej sfory. Możemy czuć się jak w klatce, jak w potrzasku, ale wciąż, jako ludzie możemy znaleźć sposób, by poczuć się wolni. Jesteśmy strażnikami naszego człowieczeństwa. I mimo, iż zwierzę jest w każdym z nas, to odróżnia nas od niego zdolność myślenia, czucia, marzenia i kochania. I mimo wszystkich przeciwności, mimo instynktom… Ewoluujemy.


Jedyny sposób na pozbycie się fantazji, to pamiętanie o świecie rzeczywistym. Rzeczywistość… Mocna rzecz!


Byłam jego drugą połową, a teraz jestem duchem. To nie jest trudne. To jest nie do zniesienia.


Ludzie uciekają od linii między życiem a śmiercią. A ty wydajesz się stać na niej, czekając aż wiatr zachwieje cię na którąś stronę. Nie dbasz o swoje życie. Nie podcinasz sobie żył, ale nie dbasz o swoje życie. Jeśli nie będziesz ostrożna, pewnego dnia umrzesz z tego powodu.


Nie zastanawiaj się, dlaczego ludzie szaleją. Zastanów się, dlaczego oni nie szaleją. W świetle tego, co możemy stracić w ciągu dnia, w jednej chwili, zastanów się, co do diabła trzyma nas w kupie.


Nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Nieważne, co mówiłam, co robiłam. Nigdy tego nie chciałam. Ale przez te poświęcenia stałam się porażką. I wciąż, wciąż bezustannie siebie zawodzę.

...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz