A L I V E
SIA
Urodziłam się pośród szalejącej burzy
Dorosłam w ciągu jednej nocy
Zawsze bawiłam się sama
Byłam dla siebie jedynym towarzystwem
I przetrwałam
Zawsze chciałam tego, czego nigdy nie miałam
Pragnęłam miłości, która jak światło odgania mrok
Przyodziewałam zazdrość i nienawidziłam tego
Jednak przetrwałam
Miałam bilet w jedną stronę do miejsca, gdzie mieszkają wszystkie demony
Gdzie wiatry zawsze wieją z tą samą siłą
I gdzie ziemia nigdy nie wydaje plonów
Do miejsca bez nadziei, pełnego kłamstw
Gdzie łzy żalu należy ukrywać w poduszce
A jednak przetrwałam
Wciąż oddycham
Żyję!
Ukojenie odnalazłam w najdziwniejszym z miejsc
Daleko w zakamarkach mojego umysłu
Widziałam swoje życie w twarzy obcego
Nie wiedząc, że twarz ta należy do mnie
Miałam bilet w jedną stronę do miejsca, gdzie mieszkają wszystkie demony
Gdzie wiatry zawsze wieją z tą samą siłą
I gdzie ziemia nigdy nie wydaje plonów
Do miejsca bez nadziei, pełnego kłamstw
Gdzie łzy żalu należy ukrywać w poduszce
A jednak przetrwałam
I wciąż oddycham
Żyję!
Odebrałeś mi wszystko, a ja nadal oddycham.
Zrobiłam każdy możliwy błąd, jaki tylko można popełnić
Wciąż brałam i brałam, co tylko zechciałeś mi dać
Ale nigdy nie dostrzegłeś, że cierpiałam męki
Zawsze wiedziałam, czego mi brakowało.
Więc zebrałam się w sobie i zdobyłam to.
Zrealizowałam wszystko co Twoim zdaniem było dla mnie nieosiągalne
Powiedziałam Ci, że nie pozwolę, aby o mnie zapomniano
I zrobiłam to wszystko wbrew Twojej woli
Wciąż oddycham...
Nadal oddycham!
Żyję!
Odebrałeś mi wszystko, a ja nadal oddycham.
Żyję!