środa, 31 marca 2010

ALANIS MORISSETTE: SUPPOSED FORMER INFATUATION JUNKIE - Cytaty (Część 2)

Kontynuacja cytatów z drugiej płyty Alanis Morissette.


SUPPOSED FORMER INFATUATION JUNKIE
ALANIS MORISSETTE


Kłamałabym mówiąc, że jestem całkowicie nietknięta
Mogłabym ci to udowodnić swoim spokojem lub odwzajemnieniem

Ale czy pozwalałabym ci wygrywać bez żadnej reakcji z mojej strony?

Bo jak bym to wytłumaczyła?

Jak wytłumaczyłabym to moim dzieciom, gdybym je miała?

Czy według ciebie marudziłabym, gdybym ci powiedziała, że chcę żebyś mnie przytulił?

Czy poczułbyś się niedoceniony gdybym powiedziała, że twoja miłość mi nie wystarczy?

Więc jak mogę narzekać?

Jak mogę narzekać, skoro jestem jedyną, która jej zaznaje?

„Can’t Not”



Palę wszystkie swoje pamiętniki, jest w nich zbyt wiele imion i chorych psychoz
Wszystkie te upokarzające dowody z pewnością by mnie prześladowały
Gdyby ktoś włamał się do mojego domu
(…)
Wybacz, że tak się na ciebie gapimy
Ale dziwi nas, że nie znalazłaś się jeszcze w jakimś odległym domu wariatów
Dziwi nas, że jeszcze się nie załamałaś

Bóg jeden wie, że z nami już dawno by tak było

I chcielibyśmy służyć ci wsparciem ale ty wciąż nas od siebie odpychasz

„UR”



Powiedziałeś "Czy to nie byłby wstyd gdybym dowiedział się o tym, jak wspaniały byłem dopiero na pięć minut przed śmiercią? Wypełniałby mnie ogromny żal zanim zaczerpnąłbym swój ostatni oddech" a ja powiedziałam "Przecież chcesz mi to powiedzieć właśnie teraz, a nie zanosi się na to żebyś miał umrzeć w najbliższym czasie"

Miałam nadzieję, miałam nadzieję, że możemy się wzajemnie wyleczyć

Miałam nadzieję, miałam nadzieję że, razem możemy być niedojrzali

(…)

Miałam nadzieję, miałam nadzieję, że możemy być dla siebie wyzwaniem
Miałam nadzieję, miałam nadzieję, że możemy rozśmieszać siebie nawzajem

Myślałam kiedyś, że jeśli udowodnią mi, że się mylę, to w jakiś sposób przegram.
Myślałam też kiedyś, że życie jest okrutne.
To jest zamknięte koło, ty naprawdę myślisz że na zmianę odwołuję i obarczam cię poczuciem winy? Sądzę, że jesteś pozbawiony wrażliwości i nie czuję byś mnie tak naprawdę słuchał. Zapytałam więc czy wierzysz, że jesteśmy fundamentalnie wyrokujący? Fundamentalnie źli? I ty odpowiedziałeś "Tak" choć powiedziałam, że nie wierzę w zemstę, nie wierzę, że coś jest właściwe lub niewłaściwe, nie wierzę w dobro czy zło. Powiedziałeś "Ale co z mężczyzną, którego zobaczyłem na pogotowiu zakutego w kajdanki, krwawiącego po tym jak pobił swoją własną córeczkę, która rzuciła w niego butem? Uważam, że to, co zrobił było złe, i ciężko byłoby mi wykrzesać z siebie odrobinę współczucia dla niego.” Musiałam wtedy uważać na ton mojego głosu w obawie byś nie poczuł, że cię osądzam.

Miałam nadzieję, miałam nadzieję, że możemy razem zatańczyć

Miałam nadzieję, miałam nadzieję, że razem możemy być wspaniali

„I Was Hoping”



Jestem największą hipokrytką na świecie.
Byłam niezaprzeczalnie zazdrosna, byłam głośna i pełna pretensji.
Byłam poważnie zagrożona.
(…) Broń Boże żebym została skrytykowana.
Broń Boże żeby mnie ignorowano.
Byłam nieuchwytna i odseparowywałam się.
Broń Boże przeciętna (cokolwiek przeciętna znaczy).
Wynagrodziłam sobie dni swojej bezsilności.


Czy właśnie nazwałeś ją niezwykłą?
Przecież obie nie możemy być niezwykłe! Nie oddam mojego ciężko wypracowanego statusu „
Niesamowitego wybryku natury”.


Wybacz mi, nadużyłam swojej władzy

Ty naprawdę myślisz, że wszyscy jesteśmy tacy sami?


Bo to zawsze dobrze wyglądało zapisane na papierze.

Brzmiało dobrze w teorii.

„One”



Jeśli zrobię dużo szumu wokół siebie wtedy ludzie będą mnie pragnąć
Jeśli będę twarda, nie odczuję strachu przed porzuceniem
Jeśli będę sławna, być może poczuję się dobrze we własnej skórze
Jeśli będę wykształcona, może moje słowa zyskają jakieś uznanie
Jeśli będę bardziej męska, wtedy może potraktują mnie poważnie
Ale jeśli zrobię sobie przerwę, uznają mnie za nieodpowiedzialną
Jeśli będę nieuchwytna, z pewnością częściej zaczną mnie obserwować Jeśli będę potrzebować pomocy, wyjdę na nieporadną
Jeśli zgromadzę wiedzę, będę nieprzenikniona
Jeśli będę powściągliwa, nikt nie zorientuje się, kiedy uderzy w mój czuły punkt
Jeśli będę trzymać język za zębami, nie stworzę zagrożenia
Jeśli będę za delikatna, zostanę rozdeptana
(…)
Ale tak się nie stanie nawet, gdybym była płodna
Nie stanie się tak nawet, gdyby mnie czcili
Nie stanie się tak nawet, gdybym była bohaterem
Nie stanie się tak nawet, gdybym się tego wszystkiego wyrzekła
„Would Not Come”



Drogi Jonathanie
Ciebie lubiłam chyba aż za bardzo. Kiedyś pociągali mnie chłopcy, którzy mnie okłamywali i myśleli wyłącznie o sobie. Jak na mój ówczesny gust, za bardzo dążyłeś do samozagłady. Mawiałam "Im tragiczniejszy tym lepszy" i prawda jest taka, że za każdym razem kiedy tylko wspominam wczesne lata 90. jak na złość, twoja twarz od razu przychodzi mi na myśl tak wyraźnie, jakby to było wczoraj.

Drogi Terransie
Bardzo cię kocham. Twoje serce zawsze było dla mnie otwarte. Byłeś dostępny emocjonalnie i wspierający. Wychowywałeś mnie i do samego końca służyłeś pomocą.
Wiem, że wciąż cię do siebie wabiłam, by potem cię odepchnąć. Pamiętam, jak wspaniale było zasypiać na twojej kanapie i płakać przed tobą pierwszy raz. Byłeś dla mnie najlepszą odskocznią od siebie samej. Co było ze mną nie tak?

Drogi Lou
Tak wiele się nauczyliśmy. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będziemy w stanie rozmawiać ze sobą przez jakiś czas. Rozumiem to, tak samo jak rozumiem i ciebie. Ta duża odległość między nami była dla nas najtrudniejszą rzeczą, ale myślę, że poradziliśmy sobie z nią najlepiej jak tylko potrafiliśmy. Przetrwaliśmy razem najburzliwszy okres naszego życia i ja zawsze będę o tobie pamiętać i zawsze będę ciekawa twoich losów. Tego jak toczy się twoja kariera i gdzie teraz jesteś.
„Unsent”


Rzekomo swego czasu uzależniona od adoracji
Teraz przemawiam prostym językiem, podczas gdy ty poetycko się tutaj rozwodzisz

Załatwmy sprawy po dobroci, przedyskutujmy je w zaufaniu.

Bądźmy szczerzy, bądźmy śmieszni, rozwiążmy problemy tego świata.

„So Pure”



Ty i ja, czasami przypominamy czterolatków. Chcemy wiedzieć dlaczego i jak to się dzieje ze wszystkim. Chcemy otwarcie mówić o swoich uczuciach i mówić to co myślimy. I nigdy nie rozmawiać o rzeczach małych, nigdy nie używać intuicji. Chcemy zadawać wiele ważnych pytań i postrzegać Boga jako światło naszego okrutnego życia…
„Joining You”


Jesteś wzorem jedynym w swoim rodzaju
Jedynym w swoim rodzaju przykładem

Jak często właściwie cię dostrzegano?

Jak często wtedy oddawano ci szczerą cześć?


Dlaczego zadowalasz się tak słabym wsparciem?

Kochałaś nas bardziej niż my byliśmy w stanie odwzajemniać ci tę miłość

Gdzie był twój sprzymierzeniec, twój partner w tej kobiecej zbrodni?


Och mamo, kto jest twoim kompanem?

Och mamo, kto się o ciebie troszczy?

Och mamo, kto jest twoją siostrą?

Och mamo, kto jest twoim przyjacielem?

Jesteś sercem tego domu

Wszyscy wychwalajmy boginię!


Byłaś tą "starą dobrą"

O każdej porze dnia i nocy można było na ciebie liczyć

Widziałaś jak uciekam z domu

Melodramatycznie przedzierając się przez śnieg


Zostawiłyśmy mężczyzn i poszłyśmy na spacer po Parku Gatineau

Rozmawiałyśmy jak kobietą z kobietą

- „Jak kobita z kobitą”

- "Po kim ty to masz? Pewnie po twoim ojcu, twoim tacie"

- „Nie, mamo, mam to po tobie”


Czy dostrzegasz cząstkę siebie w moim niskim poziomie życia?

W moich napadach śmiechu? W mojej niechęci by dorosnąć? (…)

„Heart Of The House”



Stałam się tak bardzo nieśmiała wobec wszystkiego co mnie przerasta
Nie sprzedałabym siebie tak tanio, nie chodziłabym ze wzrokiem wlepionym w ziemię
Nawet gdybym nie była świadoma swojej niewidzialności i tak nie zauważyłabym różnicy
(…) Nie zaniżałabym tak bardzo swojej wartości
Nie czołgałabym się nigdy ze strachu, że ktoś wydrapie mi oczy!
Nie zrezygnowałabym z wygody
Nie udawałabym, że niczego mi nie potrzeba Nie stałabym się nieufna wobec komplementów

Ale to wszystko stało się za twoim przyzwoleniem
Gdy wszystko czego pragnęłam to twoja pochwała

„Your Congratulations”


piątek, 26 marca 2010

Zanim Cię Znajdę

Cytaty z kolejnej przeczytanej książki. Tym razem znaczna większość z nich pochodzi z innych źródeł niż od samego autora i w powieści pojawia się w formie... cytatów ;). Za to zgrabnie wplecionych w fabułę, dzięki czemu ich nadmiar nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, wzbogaca i uwiarygadnia. Owszem, książka ma przydługie opisy, nieciekawe wątki i mocno "skrzywionych przez życie" bohaterów, ale wszystko to tworzy ciekawą całość (choć momentami za bardzo epatującą seksem). Mogę polecić, choć z tego co słyszałam, nie jest to najwybitniejsze dzieło Irvinga, o czym zamieszam się sama z czasem przekonać.


ZANIM CZNAJDĘ
John Irving

Wedle słów matki, Jack Burns był aktorem, zanim tak naprawdę nim został, lecz jego najżywszym wspomnieniem z dzieciństwa były chwile, gdy czuł się zmuszony ująć ją za rękę. Wtedy nie grał.
Wychowywany wśród kobiet Jack o swoim ojcu, Williamie, zdolnym organiście ze skłonnością do nawiązywania przygodnych kontaktów z kobietami, wie niewiele. Tyle ile przekazała mu matka, Alice, znana tatuażystka podczas podróży "śladami niewiernego Williama" do Europy. Od tego czasu - a Jack miał wtedy cztery lata - zła sława ojca kładła się na nim cieniem, tym mroczniejszym im stawał się starszy i bardziej podobny do rodzica. Nie tylko fizycznie... Jako trzydziestoletni aktor, gwiazda Hollywood, odkrywa tajemnicę swojej przeszłości. Żeby jednak poznać całą prawdę o sobie, będzie musiał odbyć niejedną podróż.


..:: CYTATY ::..


(…) W tamtych czasach jedynymi bywalcami dzielnicy czerwonych latarni [dzielnicy prostytutek] byli mężczyźni; ich nieszczęśliwe miny nie uszły bystrej uwagi Jacka. Chłopiec odnotował też niezwykły pośpiech, w jakim wychodzili, zdecydowanie kontrastujący z powolnością towarzyszącą im podczas oględzin poprzedzających wizytę u którejś z pań.
Alice [matka chłopca] wyjaśniła, iż wynika to z ich zgryzoty i niezdecydowania. Prostytutka, zakomunikowała synowi, udziela rad mężczyznom niezdolnym zrozumieć kobiety w ogóle – albo jedną kobietę, na przykład żonę. Wstyd bijący z nich post factum płynie ze świadomości, iż tak naprawdę powinni byli odbyć poważną rozmowę z żoną lub narzeczoną, czego z niewyjaśnionych przyczyn nie chcą lub nie mogą uczynić. Są „zablokowani”, oznajmiła Alice. Kobiety stanowią dla nich zagadkę; mogą wylać żale tylko przed nieznajomymi, za stosowną opłatą.
Jack nie miał pojęcia, kto komu płacił, dopóki matka mu tego nie wyjaśniła. Jej zdaniem, wysłuchiwanie owych żałosnych zwierzeń to nie lada wysiłek. Wyraźnie współczuła prostytutkom, dlatego Jack również im współczuł, a że gardziła przy tym mężczyznami, chłopiec całkowicie podzielał jej odczucia.


Czerpiemy pożytek z dumy. Nie jest zła, kiedy skłania nas do ukrywania własnej krzywdy miast wyrządzania jej innym.


Nie skarż się na kobietę, która potrafi dochować tajemnicy.


Życie wymusza na nas wystarczającą liczbę ostatecznych decyzji. Powinno nam starczyć rozsądku, aby w miarę możliwości unikać tych niepotrzebnych.


Jeżeli skrzywdzisz kogoś świadomie, idziesz do piekła. Tam musisz oglądać ludzi, których skrzywdziłeś, którzy jeszcze żyją. Jeśli dwoje skrzywdzonych przez ciebie ludzi znajdzie się blisko siebie, musisz uważnie obserwować ich poczynania, ale ich nie słyszysz. Wszyscy w piekle są głusi. Oglądasz swoje ofiary, nie wiedząc o czym mówią. Jako, że jesteś w piekle wyobrażasz sobie, że mówią o tobie, nie możesz myśleć o niczym innym.


Gdy wybaczasz komuś, kto cię skrzywdził, dzieje się tak, jakbyś uciekał z własnej skóry: stajesz się wolny, wychodzisz poza siebie, dzięki czemu zyskujesz lepszą perspektywę.


To, co my, a w każdym razie ja, tak pewnie nazywamy pamięcią - w odniesieniu do chwili, sceny, faktu ocalonego przed zapomnieniem - tak naprawdę stanowi formę opowieści, która nieustannie płynie w naszym umyśle i zmieni się przy każdej próbie werbalizacji. Życie kryje w sobie zbyt wiele sprzecznych interesów emocjonalnych, aby podlegać bezkrytycznej akceptacji, i być może zadaniem opowiadającego jest w taki sposób przedstawić fakty, by zgadzały się z zakończeniem. Tak czy inaczej, mówiąc o przeszłości, kłamiemy jak z nut.
William Maxwell „Do Widzenia, Do Jutra”


„Czyż panu nigdy nie przyszło do głowy, że to co wszystkie kobiety mówią, niektóre naprawdę czują?
Thomas Hardy “Tessa d'Urberville”


Czyż istnieje coś wspanialszego dla dwojga dusz aniżeli poczucie, że są złączone na zawsze, aby wzmacniać się w znoju, pielęgnować w cierpieniu i dzielić niezatarte wspomnienia ostatniego pożegnania?
George Eliot „Adam Bede”


Na świecie roi się od złudnych analogii i wielkanocnych jaj, zwanych możliwościami.
George Eliot „Middlemarch”


Niech w naszej jedności będą luki,
W których zatańczą wiatry niebios.

Khalil Gibran



Wzdychaj, panno, ale po co te łzy?
Mężczyzna to zagadka:

Czy charakter dobry ma, czy zły,

Coś niesie w dal gagatka.
*
William Shakespeare „Wiele Hałasu O Nic” (przeł. Stanisław Barańczak)



Serce nie zna słowa potem,
Cieszmy się młodości złotem.

William Shakespeare „Wieczór Trzech Króli” (przeł. Stanisław Barańczak)



Piękny wieczór w nicość obrócił się,
Omamił mnie,
Lecz nie dane mi zmrużyć oka.
Skonany jak pies sam tu tkwię
I jest mi źle,
A pusta ulica chłodem tchnie.
Bob Dylan „Mr. Tambourine Man”


Zwodzisz i czarujesz jak kobieta.
Kochasz się jak kobieta.

A potem cierpisz jak kobieta.

Lecz w głębi serca dzieckiem jesteś wciąż.

Bob Dylan „Just Like A Woman”



Doprawdy cud, żem nie porzuciła wszystkich swych ideałów, albowiem wydają się tak naiwne I niemożliwe. Mimo to dochowuję im wierności, gdyż wbrew przeciwnościom losu wierzę, iż ludzie są z natury szlachetni.
Anne Frank


Miłość to ogólna migrena,
Rozjarzona plama na widzeniu

Przesłaniająca rozum.


Objawami szczerej miłości

Są wychudzenie, zazdrość,

Rozmamłane poranki,


Znaki wróżebne i koszmary:

Nasłuchiwanie, czy ktoś nie puka,

Wyczekiwanie na znak:


Na muśnięcie jej palców

W ciemnawym pokoju,

Na spojrzenie badawcze.


Odwagi, kochanku!

Czy zniósłbyś takie udręki

Z innej ręki niż jej?
*
Robert Graves „Objawy Miłości”



Lubię swe ciało, kiedy jest przy twoim ciele.
Robi się z niego rzecz zupełnie nowa.

Każdy nerw, każdy mięsień dwoi się i troi.

Lubię twe ciało. Lubię to, co robi, lubię jego sposoby.

Lubię pod twą skórą wyczuć palcami kości i kręgosłup drobny,

I czuć, jak drży ta cała jędrna gładkość

Którą wciąż od nowa całować, całować, całować chciałbym

Lubię całować twoje to, a też i tamto

Z wolna głaskać elektryczną wełnę twoich kędziorów

Kiedy ciało rozchylone ulega temu czemuś...

I oczy, ogromne, okruszyny miłości

I lubię ten dreszcz pode mną ciebie tak nowej zupełnie
*
E.E. Cummings
“Lubię Swe Ciało, Kiedy Jest Przy Twoim”


Och, kiedy w tobie się kochałem,
Natury przemogłem władzę
I wieść się wokół niosła cwałem,
Jak się porządnie prowadzę.

Dziś w sercu jesień niewesoła
Wystudza upały letnie
I wieść wnet pomknie dookoła,
Że sobą znów jestem kompletnie.*
A.E. Housman "Och, Kiedy W Tobie Się Kochałem"
Przełożył Stanisław Barańczak


Rozmowa w łóżku — trudno, żeby było prościej;
Tak długą ma tradycję wspólne leżenie w pościeli:
Emblemat dwojga ludzi w stanie zupełnej szczerości.

A jednak coraz więcej czasu upływa w milczeniu.
Za oknem wiatr to wznawia, to wstrzymuje pościg
Za strzępami spłoszonych chmur, w odległym cieniu

Pod horyzontem czają się dachy osiedli.
Nic z tego nie dba o nas. Nic nie powie, czemu
Właśnie teraz, gdy taki nas dystans oddzielił

Od naszej osobności, coraz oporniej przybywa
Na pomoc mowa czuła a jednocześnie prawdziwa,
Lub choćby nie nieczuła i nie nieprawdziwa.*
Philip Larkin "Rozmowa W Łóżku"
Przełożył Stanisław Barańczak


Rozum osiągnął swoje granice
Jeno wiara dalej pnie się w górę.

Alain



Dlaczego takiej ciżbie ślicznych, zdolnych dziewcząt
Facetów nie do przyjęcia wciąż poślubiać chce się?

Zwykłe poświęcenie się można wykluczyć,

A misjonarskie zapędy w dziewięciu wypadkach na dziesięć.


Powtarzam: nie do przyjęcia! Nie żeby po prostu

Chama, zgagę czy degenerata

(W roli teatralnego tła dla podkreślenia,

Jakie te kobiety są zacne od początku świata).

Faceci nie do przyjęcia: leniwi, ciemni i tępi,

Trzęsący się nad sobą, krętacze, brudasy,

Tacy, że należałoby przechodniów przepraszać
Za obecność ich, plugawiącą parki miejskie, pola i lasy.
Czy doprawdy znośnych mężów zapasy

Tak doszczętnie wyczerpały ci się, o Boże?

Czy po prostu wciąż przeceniam kobiety

Na niekorzyść mężczyzn?

Czyżby?

To też być może.
*
Robert Graves "Kawałek Weselnego Tortu"


* W książce pojawiły się fragmenty zacytowanych wierszy, lub zostały w niej po prostu wspomniane. Ja postanowiłam przytoczyć pełne wiersze.

czwartek, 25 marca 2010

Siedem Mórz I Siedem Lądów

Dzisiaj coś wyjątkowo po polsku. Piękna piosenka mojej ulubionej polskiej piosenkarki, Edyty Bartosiewicz. Czemu akurat ta? Może dlatego, że dzisiejszy dzień był jednym z najgorszych i niestety kończy się wielkim dołkiem... Oby jutro było lepiej :)




Siedem Mórz i Siedem Lądów
Edyta Bartosiewicz


Deszczem zacina wiatr - to obraz minionych lat
Który to już mija dzień bezkresnej wędrówki mej?


Siedem mórz, siedem lądów

W najdłuższą z wszystkich dróg

Wysłał mnie zmęczony światem Bóg


Nieś mnie na nieznanych fiordów brzeg

Bym mogła może tam odnaleźć się


Siedem mórz, siedem lądów

W najdłuższą z wszystkich dróg

Wysłał mnie zmęczony światem Bóg

Tu niebo wydało cichy jęk

Wciąż za wcześnie by ocalić mnie


Za wcześnie...


A jeśli długo mnie nie będzie

Zaginie o mnie słuch

Znajdziesz mnie na jednej z mlecznych dróg...



Edyta Bartosiewicz - Siedem Mórz I Siedem Lądów:

sobota, 20 marca 2010

ALANIS MORISSETTE: SUPPOSED FORMER INFATUATION JUNKIE - Cytaty (Część 1)

Pierwsza część cytatów z drugiego albumu Alanis Morissette. Jest ich dużo, bo zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym, płyta ta jest mi zdecydowanie najbliższa. Pełne tłumaczenia utworów znajdziecie klikając na ich tytuły poniżej.


SUPPOSED FORMER INFATUATION JUNKIE
ALANIS MORISSETTE

Po ogromnym sukcesie płyty Jagged Little Pill wydanej w 1995 roku, Alanis uznawana była za jedną z największych gwiazd muzyki na świecie, dlatego wielu fanów z niepokojem wyczekiwało jej kolejnego albumu. Tajemniczość mrocznego Supposed Former Infatuation Junkie rozpoczęła się już od jego okładki przedstawiającej uśmiech Alanis na tle tekstu odnoszącego się do Ośmiu Zasad Buddyzmu:

"We ask you to abide by the following moral code upon the premises. Please refrain from killing, stealing, sexual misconduct, taking intoxicants, playing music, singing, please dress respectfully." (Na wstępie prosimy cię o przestrzeganie następujących norm moralnych. Prosimy wystrzegać się zabijania, kradzieży, niewłaściwych zachowań na tle seksualnym, przyjmowania środków odurzających, słuchania muzyki, śpiewania, prosimy ubierać się z szacunkiem.)


Elementem wyróżniającym ten album spośród innych są piosenki miejscami monotonne i pozbawione refrenów, co często myliło i zaskakiwało słuchaczy. Utwory takie jak: Front Row, The Couch, czy I Was Hoping rzuciły wyzwanie tradycyjnej formule tworzenia piosenek.


Alanis napisała Thank U i Baba tuż po swojej podróży do Indii. Bohaterka utworu Baba udaje się w duchową pielgrzymkę do Indii, gdzie spotyka guru, którego nazywa tytułowym babą. Słowo to w języku hinduskim oznacza Ojca. Piosenką tą Morissette rozpoczynała większość swoich koncertów w okresie promowania płyty, jak i w koncertach dawanych w 2002 roku. Od tamtej pory rzadko już pojawia się w wykonaniach na żywo. Baba była również utworem otwierającym telewizyjny koncert MTV Unplugged w 1999 roku, ale nie została włączona w jego płytowe wydanie.

Single pochodzące z albumu to: Thank U, Joining You, Unsent i So Pure.

Tracklisting:

01. Front Row
02. Baba
03. Thank U
04. Are You Still Mad?
05. Sympathetic Character
06. That I Would Be Good
07. The Couch
08. Can't Not
09. UR
10. I Was Hoping
11. One
12. Would Not Come
13. Unsent
14. So Pure
15. Joining You
16. Heart Of The House
17. Your Congratulations


----------------------
CYTATY (Część 1)
----------------------


Pisanie listu do ciebie nie uczyniło mnie ani trochę spokojniejszą od tego, jak czułam się, kiedy w ogóle nie rozmawialiśmy.

(…) Chciałabym żebyś był wykształcony i pełen zachwytu, jakby sam Bóg ucałował cię w usta.

Wpadłam w psychiczny dołek, cierpię na przytłaczający brak ambicji.

Posłuchaj mnie przez chwilę, skoro już mam prawo głosu.

Wiesz jak bardzo nienawidzisz kiedy ci się przerywa

Może spędź trochę czasu w samotności, uszczęśliw siebie samego, żeby to wszystko nie zawsze musiało dotyczyć ciebie.

Chciałam twojej niepodzielnej uwagi.
Uwielbiam fakt, że w niczym mnie nie przypominasz.

Nie jestem wściekła na twojego stróża. Jestem wściekła na siebie za spędzanie tak dużej ilości czasu z tobą i twoją dwulicową osobowością. Jestem zadowolona z tego, że w pewien sposób trzasnęłam cię po łapach. Ale ty tylko zaśmiałeś się swoim diabelskim chichotem i powiedziałeś "Podejdź tu i pozwól mi spiąć twoje skrzydła".


"Wywołajmy burzę" wrzasnąłeś, "Tak, wywołajmy burzę" odkrzyknęłam.

Niestety musiałam mocno cię nastraszyć, abyś wreszcie zdał sobie sprawę z tego, co mówisz.

I żadnych rozwiązań w stylu mydlanych oper. Mój gniew wobec nich i tak nie ma tutaj znaczenia.

Jestem zbyt zmęczona by znowu wyliczyć wszystkie nieprzyjemności, jedna po drugiej. W jednej chwili mam ochotę cię wygnać, w następnej chcę być na bezludnej wyspie z tobą i moimi trzema ulubionymi płytami. Tak bardzo jeszcze niezdecydowani w twoim łóżku, musimy przyznać się do tego co naprawdę zaszło.

I śmiałam się póki nie rozbolały mnie płuca. Uwielbiam sposób w jaki działasz mi na nerwy. Nie zawsze czujesz się przeze mnie dostrzegany, czasami wydaje ci się że mogłoby cię nie być. Niestety ja nie potrafię w pełni odwzajemnić twoich uczuć w moim obecnym stanie. Myślę że powinniśmy uważać na to ile czasu spędzamy razem.

Nigdy świadomie nie chciałeś okazać mi niewdzięczności, tak samo jak nie chciałeś wystawiać się na biczowanie czy moje zapłakanie. Z pewnością nie chciałeś, by ktokolwiek próbował cię przeanalizować na więcej sposobów niż jeden. Widocznie ludzie źle rozumieli pojęcie strzał wystrzeliwanych w kierunku twojego bezlitosnego losu.

Och, i te rzeczy jakie zrobiłam dla ciebie: tak wiele sytuacji, przyjaciół i mężczyzn porzuconych dla ciebie. Och, tyle książek przeczytanych dla ciebie, tak wiele razy, kiedy ugryzłam się w język dla ciebie. Nowe miasto dla ciebie, ryzyko podjęte dla ciebie… niczego nie żałuję.

„Front Row”



Widziałam ich klęczących z przyspieszonymi oddechami podczas rytuału
Widziałam, jak to doświadczenie wznosiło ich na pseudo-wyższe poziomy
Widziałam ich opuszczających swoje rodziny w pogoni za twoją nirwaną

Widziałam ich przybywających ze Szwajcarii i Ameryki

Widziałam ich składających swoje leki na twoich fałszywych ołtarzach

Słyszałam ich śpiewających przenikliwie "Kali, Kali"

Słyszałam, jak mechanicznie powtarzali twoje nauki i wierzenia

Widziałam ich dumne suknie i zagraniczne paciorki z drzewa sandałowego

Widziałam ludzi szukających boga w ich własnym istnieniu

Widziałam ich oczy wzniesione do nieba w nadziei na niezwłoczne zbawienie

Widziałam ich bogobojność zmieszaną z brakiem miłości i współczucia

Patrzyłam jak uśmiechasz się kiedy twoi uczniowie gięli się, by ucałować twoje stopy


Ile to jeszcze potrwa, Ojcze?

Jak długo trwaliśmy w letargu?

Czy widzisz, jak chłonę każde twoje słowo?

Jak szybko uczynisz mnie świętą?

Ile to będzie mnie kosztować, guru?

Jak długo jeszcze zanim całkowicie mnie rozgrzeszysz?

„BABA”



A gdyby tak zaprzestać brania tych wszystkich antybiotyków?
A gdyby tak przestać jeść gdy jest się już pełnym?
A gdyby tak zaprzestać podążania za tym co nam obiecują?
A gdyby tak odrzucić każdą z tych kuszących nagród?

A gdyby tak zaprzestać obwiniać ciebie za wszystko?

A gdybym tak choć raz mogła cieszyć się chwilą?

I jakie to wspaniałe uczucie w końcu ci wybaczyć

A gdyby tak naraz wyrzucić z siebie wszystkie żale?

A gdyby tak dłużej już siebie nie ranić?

A gdyby tak choć raz pamiętać o swojej boskości?

A gdyby tak choć raz bezwstydnie wypłakać sobie oczy?

A gdyby tak nie zrównywać śmierci z końcem wszystkiego?


Chwila, w której sobie to wszystko odpuściłam to chwila

W której otrzymałam więcej niż byłam w stanie unieść

Chwila, w której z tego wszystkiego zrezygnowałam

To chwila, w której uzyskałam spełnienie

„Thank U”



Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że wyrzuciłam cię z łóżka?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że stawiałam ci warunki? (…)
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że dzieliłam się naszymi problemami ze wszystkimi?
(…)Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że próbowałam zmienić cię w kogoś, kim chciałabym żebyś był?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że nie wierzyłam w twoje intencje?
(…) Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że bezwstydnie flirtowałam?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że miałam tendencję, by ci matkować?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że spaliśmy razem nawet kiedy już ze sobą skończyliśmy?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że nosiłam spodnie przez większość czasu trwania naszego związku?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że cały czas skupiałam się wyłącznie na twoim potencjale?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że przestałam się starać?
Czy wciąż jesteś na mnie zły za to, że poddałam się na długo przed tobą?
Oczywiście, że jesteś...

„Are You Still Mad?”



(…) Bałam się, że zadasz cios poniżej pasa
Bałam się, że zranisz mnie niespodziewanie
Bałam się twojego umniejszania mnie (…)
Bałam się twojej całkowitej pogardy dla mnie
Bałam się twojego temperamentu (...)
Bałam się słownych sztyletów
Bałam się ciszy przed burzą (…)
Bałam się twojego zwodzenia (…)
Bałam się twojego odrzucenia (…)
Bałam się twojego lodowatego spokoju (…)
Bałam się twojej manipulacji
Bałam się twoich eksplozji

Mam w sobie tyle samo wściekłości co ty
Cierpię tak samo bardzo jak ty

Przeszłam przez takie samo piekło co ty

Ale dla ciebie stłumiłam swoje wrzenie głęboko w sobie


Byłeś moim najlepszym przyjacielem

Byłeś moim kochankiem

Byłeś moim przywódcą

Byłeś moim bratem

Byłeś moim partnerem

Byłeś moim nauczycielem

Byłeś moim własnym życzliwym bohaterem

Byłeś moim stróżem

Byłeś moją kotwicą

Byłeś moją rodziną

Byłeś moim wybawicielem

I właśnie to w tym wszystkim jest najgorsze

Właśnie w tym leży problem

„Sympathetic Character”



I tak byłabym dobra, nawet gdybym niczego nie zrobiła
I tak byłabym dobra, nawet gdybym została odrzucona
I tak byłabym dobra, nawet gdybym zachorowała i pozostała chora

I tak byłabym dobra, nawet gdybym przytyła dodatkowe 10 kilogramów


I tak byłabym w porządku, nawet gdybym zbankrutowała

I tak byłabym dobra, nawet gdybym straciła swoje włosy i młodość

I tak byłabym wspaniała, nawet gdybym nie była już dłużej

I tak byłabym wielka, nawet gdybym nie wiedziała wszystkiego

I tak byłabym kochana, nawet gdyby było mi wszystko jedno

I tak byłabym dobra, nawet gdybym była zdruzgotana

I tak byłabym kochana, nawet gdybym była wściekła

I tak byłabym dobra, nawet gdybym czepiała się wszystkiego


I tak byłabym dobra, nawet gdybym straciła zdrowy rozsądek

I tak byłabym dobra, nie ważne czy z tobą przy mnie, czy bez ciebie…

„That I Gould Be Good”



Oboje walczymy z podobnymi demonami (nie przypadkowo)

Widzisz, zagłębiając się w siebie, analizując wszystko w myślach, wcale nie tracisz na swojej wielkości.

„The Couch”


c.d.n.

czwartek, 18 marca 2010

Undertow

Piosenka dnia... Moim zdaniem piękna...



U N D E R T O W

Timbaland feat. The Fray & Esthero

Nie chcę już rozmawiać
Nie chcę już więcej słyszeć jak krzyczysz
Czy ktoś może mnie ocalić?
Bo nic co robię nie wydaje się być właściwe
Jedyne co nam się udaje to upadanie
Choć próbujemy utrzymać się na powierzchni
Przysięgam, że to w końcu mnie zabije
Nawet jeśli ty uważasz, że tak się nie stanie
Więc po co kołysać tą łodzią wywołując fale
Kiedy wszystko wokół jest dobre i spokojne?
Czemu jestem zagubiona skoro mnie kochasz?
Wydawało mi się, że nasza historia będzie gładkim rejsem.

Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ
I powoli tracę panowanie nad sobą
Bo trafiliśmy na odpływ
Nasza jedyna modlitwa należy tylko do nas
Ale oboje potrzebujemy powietrza, dlatego podążamy sami
Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ


Nie chcę już płakać
Bo jednak udaje nam się za każdym razem, kiedy próbujemy

Zmieniamy kierunek naszej podróży
 

Dokądkolwiek pójdziesz, w jakimkolwiek kierunku popłyniesz 
Trzymasz moje serce w swojej dłoni 
Więc nie rań mnie już więcej 
Bo wszystko co mamy, to ta jedna szansa
 To jak płynąć dalej lub poddać się i utonąć
 Więc po co kołysać tą łodzią wywołując fale
 Kiedy wszystko wokół jest dobre i spokojne? 
Czemu jestem zagubiona skoro mnie kochasz? 
Wydawało mi się, że nasza historia będzie gładkim rejsem.
 
Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ
I powoli tracę panowanie nad sobą
Bo trafiliśmy na odpływ
Nasza jedyna modlitwa należy tylko do nas
Ale oboje potrzebujemy powietrza, dlatego podążamy sami
Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ

I poziom wody się podnosi
Poziom wody się podnosi
Poziom wody się podnosi
Poziom wody się podnosi

Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ
I powoli tracę panowanie nad sobą
Bo trafiliśmy na odpływ

Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ
I powoli tracę panowanie nad sobą
Bo trafiliśmy na odpływ
Nasza jedyna modlitwa należy tylko do nas
Ale oboje potrzebujemy powietrza, dlatego podążamy sami
Nasza jedyna modlitwa należy tylko do nas
Ale oboje potrzebujemy powietrza, dlatego podążamy sami
Nie chcę z ciebie rezygnować
Nie chcę z ciebie rezygnować
Ale trafiliśmy na odpływ

Odpływ...



Timbaland feat. The Fray & Esthero:

poniedziałek, 15 marca 2010

Kiedy Bóg Stworzył Kobietę...

Tę opowieść dostałam w formie pps'a na e-maila. Nie mogłam się oprzeć i musiałam ją tutaj umieścić. Moim zdaniem jest piękna...


Kiedy Pan stworzył kobietę, był to już jego szósty dzień pracy i w dodatku po godzinach…

Pojawił się anioł i spytał: „Czemu tyle czasu Ci to zajmuje, Panie?

Pan mu odpowiedział: „Czy zauważyłeś wszystkie szczegóły, jakie muszę uwzględnić, żeby ją ukształtować? Musi być zmywalna, choć nie zrobiona z plastyku, mieć więcej niż dwieście ruchomych części, które mają być wymienialne i musi ona funkcjonować na wszelkiego rodzaju pożywieniu; musi być zdolna objąć kilkoro dzieci na raz, przytulić tak, by uzdrowić co jest do uzdrowienia - od stłuczonego kolana do złamanego serca, a to wszystko musi zrobić tylko dwiema rękami."

Anioł był pod wrażeniem.
- “Tylko dwiema rękami… niemożliwe! I to jest model standardowy?! To zbyt wiele pracy jak na jeden dzień… Jutro dokończysz.

- “Nie będę czekać do jutra” - powiedział Pan. - “Jestem już tak bliski ukończenia tego dzieła. Stanie się ono najmilsze mojemu sercu. Ona sama siebie leczy, kiedy zachoruje i potrafi pracować 18 godzin dziennie.

Anioł podszedł bliżej i dotknął kobiety.

- "Al
e uczyniłeś ją taką miękką, Panie.

- „Jest miękka” - powiedział Pan. - „Lecz uczyniłem ją także silną. Nie wyobrażasz sobie nawet, co potrafi znieść i ile pokonać.

- “Czy ona potrafi myśleć?" - zapytał anioł.

Pan odpowiedział: “Nie tylko potrafi ona myśleć, ale potrafi przekonywać i pertraktować.

Anioł dotknął policzka kobiety.
- “Panie, zdaje się, że to dzieło ma skazę! Zbyt dużo nałożyłeś na nie ciężarów.


- “To nie jest skaza… To łza” - poprawił Pan anioła.

- “Łza? A co to takiego?” - zapytał anioł.

Pan odpowiedział: “Łzy są jej sposobem wyrażania smutku, wątpliwości, miłości, samotności, cierpienia i dumy.


To zrobiło duże wrażenie na aniele.

- „Panie, jesteś geniuszem. Pomyślałeś o wszystkim. Kobieta jest naprawdę cudowna!

- Rzeczywiście jest! Kobieta posiada siłę, która zadziwia mężczyzn. Potrafi ona radzić sobie z kłopotami i dźwigać ciężkie brzemię. Ma w sobie szczęście, miłość i przekonania. Uśmiecha się, gdy chce jej się krzyczeć. Śpiewa, gdy chce jej się płakać, płacze, gdy jest szczęśliwa i śmieje się, gdy się boi. Walczy o to, w co wierzy. Sprzeciwia się niesprawiedliwości. Nie akceptuje „nie” jako odpowiedzi, kiedy widzi lepsze rozwiązanie. Daje z siebie wszystko, żeby jej rodzinie dobrze się wiodło. Idzie do lekarza z przestraszonym przyjacielem, kiedy się o nią martwi. Jej miłość jest bezwarunkowa. Płacze, kiedy jej dzieci odnoszą sukces. Jest szczęśliwa, kiedy wiedzie się jej przyjaciołom. Cieszy się, kiedy słyszy o narodzinach czy weselu. Łamie się jej serce kiedy umiera przyjaciel, cierpi kiedy traci członka rodziny, ale jest silna, nawet kiedy nie ma skąd wziąć siły. Wie, że pocałunek i przytulenie mogą uzdrowić złamane serce. Ma tylko jedną wadę… zapomina, ile jest warta!

Dlatego czasami potrzebuje przypomnienia!"



:))))

niedziela, 14 marca 2010

DESPERATE HOUSEWIVES: Season 2 - Cytaty (Część 2)


Druga część cytatów z drugiego sezony Desperate Housewives (Gotowe Na Wszystko). Polecam!


---------------------------------------------------
-----------
DESPERATE HOUSEWIVES
SEASON 2: CYTATY
--------------------------------------------------------------

Choroba może przyjmować wiele form. Z tymi atakującymi ciało możemy sobie dość łatwo poradzić. O wiele trudniej pokonać głęboko ukryte dolegliwości trawiące nasze serca, sekretne bolączki niszczące nasze dusze i te choroby, których istnieniu zaprzeczamy, a które wpływają na nasz osąd. Aby przetrwać musimy odnaleźć tę jedną wyjątkową osobę, która będzie mogła nas uzdrowić. Niestety, nigdy nie możemy przewidzieć, kto ma lekarstwo na naszą chorobę… ani kiedy ta osoba się pojawi.


Miłość to istne pole bitwy, a najłatwiejsza droga do tego, żeby przetrwać rzeź to totalne poddanie się. Ale w życiu każdej ofiary przychodzi taki dzień, kiedy wreszcie musi się przeciwstawić... i walczyć. Bo przecież zwycięstwo oznacza zbieranie łupów.


Zawsze uważałam, że instynkt macierzyński jest jednym z najbardziej zadziwiających darów natury. Nie masz pojęcia do czego zdolne są matki, żeby ochronić swoje dzieci. To popycha zwykłe kobiety do robienia niezwykłych rzeczy.


Każdy rozumie naturę wojny. Rozumiemy także, że nasze zwycięstwo zależy od kart, jakie zostały nam rozdane. Niektórzy z nas, postawieni w obliczu krwawej bitwy po prostu się poddają. Dla niektórych jednak poddanie się jest nie do zaakceptowania, nawet jeśli wiedzą, że wojna jaką stoczą będzie wojną… na śmierć i życie.


Świat pełen jest niezwykłych przyjaźni. Dziwnie dobrane pary, które dla postronnego obserwatora nie mają najmniejszego sensu. Ale jeśli przyjrzeć się im bliżej, można z łatwością zrozumieć dlaczego zawiązano te sojusze. Ostatecznie, wspólny cel może dać wspólny grunt nawet śmiertelnym wrogom.

Świat pełen jest niezwykłych przyjaźni. Jak się zaczynają? Zaczynają się od osoby w wielkiej potrzebie i od osoby, która skłonna jest wyciągnąć do niej swą pomocną dłoń. I kiedy taka dobroć zostanie nam okazana, zdolni jesteśmy wreszcie zauważyć wartość tych, których wcześniej spisywaliśmy na straty. I zanim się spostrzeżemy... pewne więzi zostają uformowane, bez względu na to, czy inni są w stanie to zrozumieć, czy nie. Tak, niezwykłe przyjaźnie tworzą się każdego dnia. I nikt nie doceni tego bardziej, niż samotni.


Wszyscy czasami potrzebujemy małej pomocy... Dlatego prosimy o drobne przysługi. Ale najlepiej jest pamiętać, by być ostrożnym w stosunku do ludzi chętnych przyjść nam z pomocą. Ponieważ nawet za najmniejsze przysługi, czasami ponosi się koszty. Najrzadsze jednak są przypadki przysług, które nie posiadają ukrytego motywu. Jesteśmy tym wtedy tak zaskoczeni, że możemy nie zauważyć iż kochający nas przyjaciele już wyświadczyli nam ogromną przysługę…


Codziennie na całym świecie zrywane są więzi. Jak te między dzieckiem i matką, która nie chciała by dorosło za szybko. Albo te pomiędzy skrzynką dobrego wina a kobietą, która nie chciała przyznać, że ma problem. Lub te pomiędzy kobietą a jej chłopakiem, który nie mógł zapomnieć jej zdrady. Decyzja zrezygnowania z czegoś, co kochamy jest niezwykle bolesna. Gorsze może być tylko to, gdy ktoś komu ufamy całym sercem dokona tego wyboru za nas.


Najprostszą drogą do pokonania nałogu jest zastąpienie go nowym nałogiem.


Pokusa przychodzi do nas wszystkich. To czy jej ulegniemy, czy nie zależy od naszej zdolności do rozpoznania jej przebrania. Czasami przybywa w postaci starego płomienia, który ku
sząco migocząc powraca do życia. Lub w postaci nowego przyjaciela, który może okazać się czymś zdecydowanie więcej; albo małego dziecka, które budzi w nas uczucia, o jakich nie mieliśmy pojęcia. I wtedy właśnie poddajemy się pokusom wiedząc, że gdy nastanie poranek, będziemy ponosić ich konsekwencje.


Wszyscy zrobiliśmy w życiu rzeczy, których się wstydzimy. Niektóre z nas zakochały się w nieodpowiednim mężczyźnie. Inni pozwolili odejść tej jedynej kobiecie. Są tacy, którzy upokorzyli rodziców i tacy, którzy nie sprawdzili się w ich roli. Tak, wszyscy popełniamy błędy, które umniejszają nas i tych, których kochamy. Ale możemy je odpokutować, jeśli tylko wyciągniemy z tych błędów odpowiednie wnioski…


No dobra, jeśli chodzi o zdradę ukochanego mężczyzny, jestem za rozlewem krwi, ale zostawmy trochę nienawiści dla niej – tej, która miała w tym swój czynny udział. Tak! One zawsze mają dla siebie dobre wymówki. Na przykład: "Nie byłby ze mną, jakbyś dawała mu to wszystko w domu" albo "Kotku jesteś miłością mojego życia, ona jest tylko na drugim planie." Faceci zachowują się jak psy, ale bądźmy szczere: jakby te ździry nie wyjeżdżały z tym swoim bufetem, oni nie mieliby z czego żreć.


Jest pewna modlitwa mająca dodawać siły ludziom, którzy znaleźli się w sytuacji ciężkiej do zaakceptowania. Siła tej modlitwy bierze się z wejrzenia w naturę ludzką... Bo tak wielu z nas nie zgadza się z losem, jaki nam dano... Bo tak wielu z nas tchórzliwie obawia się bronić tego co właściwe... I tak wielu z nas poddaje się zwątpieniu, gdy stanie przed wyborem z pozoru niemożliwym. Dobra wiadomość dla tych, którzy głoszą te słowa jest taka, że Bóg cię wysłucha i odpowie na twoje modlitwy. Zła jest taka, że czasem ta odpowiedź może brzmieć NIE.


Każda rodzina ma swój własny sposób na ukrycie tego, czego nie chce by zostało zauważone... Czy jest to obraz zasłaniający plamę na ścianie, czy drzwi od szafy, które kryją chaos szalejący za nimi... Czy też sztuczne uśmiechy skrywające lata cierpień i zamartwiania się.

Kiedy prawda jest brzydka ludzie starają się ją ukryć, ponieważ wiedzą, że odkryta narobi wiele szkód. Więc ukrywają ją pomiędzy grubymi ścianami swoich domów albo za zamkniętymi drzwiami... Lub też sprytnie zmieniają ją ubierając w gładkie słowa. Ale prawda, nieważne jak gorzka, zawsze wychodzi na jaw. I ktoś na kim nam zależy zawsze na tym ucierpi, podczas gdy inni będą upajać się jego bólem – i właśnie to jest prawda najgorsza ze wszystkich.


Nie każdemu odpowiada bycie małym trybikiem w wielkiej machinie społeczności. Niektórzy wybierają życie w odosobnieniu pragnąc zostawić za sobą stres i harmider otaczającego ich życia, z nadzieją że ta samotność przyniesie im odrobinę ciszy i spokoju. Ale właśnie wtedy odkrywają jak niebezpieczne jest bycie samotnym na tym świecie.

To szokująca chwila dla każdego z nas… Chwila, kiedy zdajemy sobie sprawę, że zostaliśmy zupełnie sami na tym świecie. Bo przecież rodzina, na której zawsze polegaliśmy może nas kiedyś opuścić. Mąż, któremu ufamy bezwarunkowo może nas zdradzić. A córka, którą kochamy tak głęboko, może nigdy do nas nie powrócić. Wtedy możemy skończyć zupełnie sami. Ale oczywiście zawsze znajdą się i tacy, którzy tę samotność cenią sobie najbardziej…


To jest ulica, na której kiedyś mieszkałam. A to ludzie, z którymi dzieliłam swoje życie. Poznałam ich w dniu, kiedy się tu wprowadzili i widziałam co ze sobą przywieźli… piękne marzenia co do ich przyszłości i ciche nadzieje na lepsze życie nie tylko dla siebie, ale i dla swoich dzieci. Czy powiedziałabym im co ich czeka, gdybym tylko mogła? Czy ostrzegłabym ich przed smutkiem i zdradą, które pojawią się na ich drodze? Nie… Tu, gdzie teraz jestem, widzę wystarczająco dużo by zrozumieć jak powinno się przeżyć to życie. Cała sztuka polega na tym by iść na przód, zapomnieć o strachu i żalu, które nas spowalniają i nie pozwalają cieszyć się z naszej podróży przez życie, która przecież niedługo dobiegnie końca. Oczywiście, czekają nas nieprzewidziane zakręty na naszej drodze i szokujące niespodzianki, których nie przewidzieliśmy. Ale przecież na tym to wszystko polega… Nieprawdaż?


wtorek, 9 marca 2010

ALANIS MORISSETTE: JAGGED LITTLE PILL - Cytaty

Jagged Little Pill uznawany jest za jeden z najlepszych albumów wszechczasów ze względu na jego komercyjne osiągnięcia, otrzymane nagrody i kulturowy wydźwięk na świecie. Zyskał niebywałą popularność przez dwanaście tygodni utrzymując się na pierwszym miejscu Listy 200 najlepszych albumów w Stanach Zjednoczonych, przechodząc do historii muzyki jako jeden z zaledwie sześciu albumów, którym się to udało. Pozostawał w pierwszej dziesiątce przez ponad rok od swojej premiery. Do końca 2009 roku płyta sprzedała się w ponad 33 milionowym nakładzie na całym świecie.

Wszystko pięknie... Ale dla mnie samej zawsze bardziej liczył się sam styl śpiewania Alanis, nieprzeciętna muzyka, energia i emocje bijące z każdej piosenki. I na tych emocjach chciałabym się skupić tutaj, rozpoczynając nowy cykl cytatów. Cytatów z płyt genialnej Alanis Morissette, której oddaną fanką jestem już od 15 lat...



JAGGED LITTLE PILL (1995)
(JAGGED LITTLE PILL ACOUSTIC: 2005)


Nie chcę dziś rozkładać wszystkiego na czynniki pierwsze
Widzisz, nie chodzi mi o to, by szukać w tobie wad

Ale nie mogę się powstrzymać

Oddalam się więc nim wybuchnie wojna
Zanim trzaśniesz mnie swoją pogiętą linijką
I pewnie przybiłoby mnie to do ziemi gdybym już na niej nie była
Gdybym tylko potrafiła schwytać myśliwego

A wszystko, czego teraz pragnę to odrobina cierpliwości
Sposób na uciszenie rozwścieczonego głosu
I wszystko, czego teraz pragnę to wyzwolenie


Czy ja cię wykańczam?
Musisz się zastanawiać, czemu jestem taka nieugięta i całkowicie rozstrojona
Czuję się wyniszczona przez ten dreszcz samotności
(...) Lubię wszystko tłamsić w sobie a potem to wykrzykiwać
Jestem sfrustrowana twoją apatycznością


Przerażona jestem demoralizacją tej ziemi
Gdybym tylko mogła spotkać jej Stwórcę

Czego bym nie dała, aby znaleźć bratnią duszę?
Kogoś, kto nadaje na tych samych falach

Czego bym nie dała, aby spotkać kogoś takiego jak ja?


Wystarczy już o mnie, porozmawiajmy przez chwilę o tobie
Wystarczy już o tobie, porozmawiajmy przez chwilę o życiu
O konfliktach, o szaleństwie i dźwięku pretensji padających wszędzie wokół nas...

Dlaczego tak bardzo obawiasz się ciszy?
Proszę… dasz radę znieść to:


.
.
.

Czy pomyślałeś o swoich rachunkach, swoim eks, swoich terminach
Albo o tym kiedy według ciebie umrzesz?
A może żyjesz od jednej rozrywki do drugiej?

A wszystko, czego teraz potrzebuję to intelektualne zbliżenie
Duszy, z którą mogłabym zgłębiać duchowe sprawy
I nie mam innego zdania o czasie, poza tym że upływa

Gdybym tylko mogła zabić mordercę…

A wszystko, czego teraz pragnę to spokojnego człowieka
I miejsca, gdzie można osiągnąć kompromis
(...)
Wszystko, czego teraz pragnę to trochę sprawiedliwości...

„All I Really Want”


Chcę byś wiedział, że cieszę się z twojego szczęścia
Życzę wam obojgu wszystkiego najlepszego.
Ta starsza wersja mnie, czy jest tak zboczona jak ja?
Czy zrobiłaby ci dobrze w teatrze?
Czy wypowiada się elokwentnie?
I czy zgodziłaby się mieć twoje dziecko?
Jestem pewna, że byłaby naprawdę świetną matką

Bo ta miłość, którą razem stworzyliśmy
Nie wystarczyła byś mógł się całkowicie otworzyć, nie!

I za każdym razem, kiedy wypowiadasz jej imię

Czy ona wie, że obiecywałeś mi tulić mnie aż do śmierci

A przecież ciągle żyjesz!


A ja jestem tu, by ci przypomnieć o bałaganie jaki zostawiłeś odchodząc

To nie w porządku zaprzeczać teraz wszystkiemu

Temu krzyżowi, jaki noszę na swych barkach przez ciebie
Powinieneś to wiedzieć!


Wydajesz się szczęśliwy, sprawy układają się po twojej myśli.
Ze mną nie jest tak dobrze i myślę że powinieneś to wiedzieć.
Zapomniał już Pan o mnie, Panie Obłudniku?
Nienawidzę przerywać Panu w środku obiadu
Ale to, że tak szybko zostałam zastąpiona
Było dla mnie niczym wymierzony policzek
Myślisz czasem o mnie kiedy ją pieprzysz?

Bo ta kpina, z którą ponoć spałeś w łóżku to byłam ja
A ja tak łatwo nie zniknę
Zrozumiesz to jak tylko zamkniesz oczy

I za każdym razem, kiedy będę drapała czyjeś plecy do krwi
Mam nadzieję, że to poczujesz... Czujesz to?!


Jestem tu, by ci przypomnieć o bałaganie jaki zostawiłeś odchodząc

To nie w porządku zaprzeczać teraz wszystkiemu

Temu krzyżowi, jaki noszę na swych barkach przez ciebie

Powinieneś to wiedzieć!

„You Oughta Know”


Będziemy cię kochać takiego jakim jesteś, jeśli będziesz doskonały…
„Perfect”


Jestem spłukana ale szczęśliwa
Jestem biedna ale hojna

Jestem niska ale zdrowa

Jestem popularna ale uziemiona

Jestem rozsądna choć brak mi tchu

Jestem zagubiona ale wciąż pełna nadziei, kochanie


I wszystko do czego się to sprowadza
To, to że wszystko będzie dobrze

Czuję się pijana choć jestem trzeźwa
Jestem młoda ale źle wynagradzana

Jestem zmęczona ale nie przestaję pracować

Zależy mi, ale jestem niespokojna
Jestem tu, choć tak naprawdę już przepadłam
Jestem w błędzie i przepraszam cię za to kochanie


I wszystko do czego się to sprowadza
To, to że wszystko będzie całkiem dobrze

Jestem wolna ale skupiona
Jestem zielona, choć bywam bystra

Jestem trudna ale przyjazna

Jestem smutna, choć się śmieję

Jestem śmiała, choć straszny ze mnie tchórz

Jestem chora ale ładniutka, kochanie

„Hand In My Pocket”


Zaczekaj chwilę, człowieku, przekręciłeś moje imię
Nie wysłuchałeś wszystkiego co miałam ci do powiedzenia
Zanim odprawiłeś mnie z kwitkiem

Proszę pana, proszę zaczekać, rani pan moje uczucia
Widzi Pan we mnie słodką laleczkę ze zgrabnym tyłkiem
I uważa Pan, że ma przydział na sztukę mięcha

Wziąłeś mnie dla żartu, złapałeś mnie na dziecko
Gapiłeś się długo i przeciągle na mój tyłek
A potem polazłeś pykać w golfa

Uścisk twojej dłoni przypomina zdechłą rybę
Która uderzyła mnie w głowę
Zabrałeś mnie na wystawną kolację do baru 69
Ale nie usłyszałeś ani słowa z tego co powiedziałam


Witaj Panie Mężczyzno, pewnie nie spodziewałeś się, że wrócę
Nie myślałeś, że pokażę się tu ze swoją armią i zapasem amunicji na plecach

Teraz, kiedy jestem szychą, teraz kiedy jestem milionerką
Szukasz u mnie wyrazów wdzięczności i zastanawiasz się, czemu ich tu nie ma

Przejrzałam cię na wskroś, wiem, co zamierzasz
Znam twoje uczucia i depczę po tobie

„Right Through You”


Żyjesz - uczysz się
Kochasz - uczysz się

Płaczesz - uczysz się

Przegrywasz - uczysz się

Krwawisz - uczysz się

Wrzeszczysz - uczysz się


Rozpaczasz - uczysz się
Dusisz się - uczysz się

Śmiejesz się - uczysz się

Wybierasz - uczysz się

Modlisz się - uczysz się

Pytasz - uczysz się

Żyjesz - uczysz się

„You Learn”


Nie miałam innego wyjścia, jak tylko cię wysłuchać
Kolejny raz pokazałeś mi swój punkt widzenia

I myślałam nad tym


Traktujesz mnie jakbym była księżniczką
Nie przywykłam jeszcze do lubienia tego

A ty pytasz mnie jak minął mi dzień


Już wtedy mnie zdobyłeś, wbrew mojej woli

I niech cię nie zdziwi jeśli zakocham się w tobie po uszy

Nie bądź zaskoczony jeśli pokocham cię za to wszystko, kim jesteś

Nic nie mogłam na to poradzić, to wszystko twoja wina!


Twoja miłość jest gęsta i całkowicie mnie pochłania

Jesteś
o wiele śmielszy niż ci na to pozwoliłam
Doskonale wiem, co mówię


Jesteś mistrzem w okazywaniu mi bezwarunkowych uczuć

Wstrzymałeś dla mnie swój oddech i przytrzymałeś drzwi

Dziękuję ci za twoją cierpliwość


Jesteś najlepszym słuchaczem jakiego kiedykolwiek spotkałam

I moim najlepszym przyjacielem (…)

Czemu zrozumienie tego zabrało mi tyle czasu?


Nigdy wcześniej nie czułam się taka zdrowa

Nigdy wcześniej nie pragnęłam niczego racjonalnego

Teraz jestem tego świadoma.

„Head Over Feet”


O co chodzi Mary Jane? Chyba miałaś ciężki dzień
Skoro wieszasz na drzwiach tabliczkę z napisem "Nie przeszkadzać"

Kolejny raz straciłaś swoje miejsce w szeregu, co za szkoda

Zdaje się, że już nigdy nie zechcesz zatańczyć

To bardzo długa droga w dół na tej
kolejce śmierci
Wagon ostatniej szansy właśnie się wykoleił, z tobą na pokładzie


Słyszę, jak znów liczysz owieczki, Mary Jane

Jaki jest sens by dalej próbować śnić?

Słyszałam, że znów zaczęłaś chudnąć, Mary Jane

Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się dla kogo to robisz?


Jedziesz z maksymalną prędkością kochanie, ale w złym
kierunku
Czeka cię jeszcze parę siniaków jeśli właśnie w tym kierunku upierasz się zmierzać

Proszę, bądź szczera Mary Jane, czy jesteś szczęśliwa?

Proszę, nie powstrzymuj swoich łez


Jesteś słodkim wojownikiem w swojej własnej krucjacie

Jesteś ostatnią wielką niewinną i właśnie dlatego cię kocham

Więc chwyć tę chwilę, Mary Jane i bądź samolubna

Nie przejmuj się samochodami, które przejeżdżają obok

Bo wszystko co się liczy, Mary Jane, to twoj
a wolność
Więc trzymaj się ciepło, moja droga, i uważaj na siebie

„Mary Jane”


Korek na ulicy kiedy jesteś już spóźniony
Zakaz Palenia na twojej przerwie na papierosa
To tak jak 10 tysięcy łyżeczek kiedy wszystkim, czego potrzebujesz jest nóż
To jak spotkanie mężczyzny twoich marzeń

A potem spotkanie jego pięknej żony

I czyż to nie jest wredne? Nie sądzisz?

To jak deszcz w dzień twojego ślubu
To jak darmowa przejażdżka, którą już opłaciłeś
To jak dobra rada, której właśnie nie przyjąłeś
I kto by pomyślał, że się na coś przyda?

Wiesz, życie ma to do siebie że potrafi cię niemile zaskoczyć
Kiedy myślisz, że wszystko jest dobrze i układa się jak powinno

I życie ma to do siebie że potrafi ci pomóc, kiedy wydaje ci się
Że wszystko idzie źle i eksploduje ci w twarz

„Ironic”


Nie chcę być wypełnieniem, jeśli pustka należy wyłącznie do ciebie
Nie chcę być twoją okazjonalną buteleczką whisky schowaną w dolnej szufla
dzie
Nie chcę być bandażem, jeśli rana nie należy do mnie

Daj mi zaczerpnąć trochę świeżego powietrza


Nie chcę być adorowana tylko za to co według ciebie sobą reprezentuję

Nie chcę być twoją niańką, jesteś już bardzo dużym chłopcem
Nie chcę być twoją matką, nie nosiłam cię w swoim łonie przez dziewięć miesięcy

Pokaż mi awaryjne wyjście


Godziny odwiedzin są od dziewiątej do siedemnastej ale ja doskonale wiem,

Że jeśli pokażę się dziesięć minut po szóstej, ty i tak znajdziesz sposób żeby mnie prz
emycić
Oczekujesz, że wypełnię do pełna butelkę z otworami w dnie, widzisz
Prosisz mnie o zbyt wiele, a ja nie jestem lekarzem


Nie chcę być tą, która będzie łagodzić twój wybuchowy charakter
Nie chcę być twoją drugą połową, bo wierzę że jeden plus jeden daje dwa

Nie chce być twoim jedzeniem ani światłem z lodówki padającym na twoją twarz o północy

Hej, czego ty właściwie chcesz?


Nie chcę być klejem, który klei twoje części w jedną całość

Nie chcę być twoim idolem
Widzisz, ten piedestał jest za wysoki, a ja mam lęk wysokości

Nie chcę przeżyć swojego życia będąc dla ciebie czyimś zastępstwem

Proszę, otwórz okno


Nie chcę żyć mrzonkami o przyszłości, skoro moje motto obejmuje zeszły tydzień

Nie chcę być odpowiedzialna za twoje zdruzgotane serce i jego zranione bicie

Nie chcę być substytutem dymu, którym oddychałeś

Więc, za co mi dziękujesz?!

Za co ty mi dziękujesz?!

„Not The Doctor”


Lubisz śnieg ale tylko, gdy jest ciepło
Lubisz deszcz ale tylko, gdy jest sucho
Róża, która upadła na twoją podłogę nie ma dla ciebie żadnej sentymentalnej wartości
Nie ma zasadniczego usprawiedliwienia na to, że wciąż oceniasz mnie z góry

Lubisz ból ale tylko, gdy nie cierpisz zbyt mocno

Siedzisz... i czekasz... aż ci podadzą

Linia najniższego oporu w twoim życiu jest niewątpliwe atrakcy
jna
I czujesz niewątpliwą odrazę do ilości mojego narzekania

Bo może ono sprawiłoby, że dziś zechciałbyś choć raz spróbować

Bo łatwo jest powiedzieć "nie i już"

O wiele prościej jest powiedzieć "nie i już"

Bo to co robisz nigdy do ciebie nie wraca, prawda?

Podnieś się, podnieś się z tego

Obudź się!

„Wake Up”


Wkrótce cytaty z Supposed Former Infatuation Junkie (1998)