czwartek, 25 lutego 2010

READY for a LONG SHOT on the TIP OF MY TONGUE ;))

Tłumaczenia trzech piosenek Kelly Clarkson, z jej ostatniej płyty "All I Ever Wanted". Wszystkie mają dla mnie duże znaczenie, zarówno pod względem tekstu, muzyki jak i samego wykonania. Tzw. bridge w Ready zaśpiewany w wyjątkowo słodko gorzki sposób i zalatujący lekką ironią; dynamizm i lekkość wykonania Long Shot z dużym przymrużeniem oka; ulotność i ilość wskazówek odnośnie mojej osoby w Tip Of My Tongue oparte na świetnym rytmie i mistrzowskim wykonaniu... To tylko niewiele cech wpływających na moją ocenę tych piosenek. W każdym razie, polecam ;)



~~ READY ~~


Nieruchoma, znowu zapominalska
To ta chwila, w której tracę głowę
Powinnam teraz coś powiedzieć
Ale zamiast tego znowu tylko siedzę i słucham
Wydaje mi się, że utknęłam z kartami jakie mi rozdano

Skaczę z tego wysokiego urwiska w swoich myślach
I latam niczym kamienie w moim sercu
Tonąc w niepewności bez większego powodu
Siedzę cierpliwie przesiąknięta tym, czego ode mnie oczekujesz
I nie mogę uciec
Jestem gotowa, oh jestem gotowa
Jestem gotowa, zabierz mnie stąd

Nieustraszona z peleryną w mojej dłoni

Zdobywam wszystko czego potrzebuję by móc się uleczyć
Małe dziewczynki tak łatwo zranić
Jednak nadal siedzę cierpliwie przesiąknięta tym, czego ode mnie oczekujesz
I nie widzę żadnej drogi ucieczki

Jestem gotowa, oh jestem gotowa
Jestem gotowa, zabierz mnie stąd

Mam dość opowiastek o idealnej miłości i drogach brukowanych złotem
Nadmiar twoich słów jest niczym nadmiar słońca
Spójrz jak płonę, jak ja płonę! Byłam taka cierpliwa czekając na swoją kolej.
A teraz latam niczym kamienie, łamiąc wszystkie swoje kości
Zabierz mnie stąd...

Jestem gotowa, oh jestem gotowa
Jestem gotowa, zabierz mnie stąd
Jestem gotowa, oh jestem gotowa
Jestem gotowa, zabierz mnie stąd

~~ LONG SHOT ~~

Poczułam to z chwilą, kiedy lina dotknęła mojego karku
Wtedy właśnie ktoś zacisnął ją ciaśniej
Nie przewidziałam tego
Zaczęłam tracić przytomność
Kiedy ktoś powiedział "dzień dobry"
Wzięłam to za ostrzeżenie
Powinnam to przewidzieć
Więc tym razem skorzystam z okazji
To coś, co być może zaczęliśmy
Świadomie bądź nie
Nie sądzę, że to przewidzieliśmy
To wszystko się powoli rozwija
Do czegoś co wymaga zaangażowania
Do czegoś co wymaga zobowiązania się
Myślę, że to akurat mogę przewidzieć
Jeśli tylko postawimy na swoim

Bicie mojego serca pozbawia mnie zdrowego rozsądku
Dlaczego wszystko w moim życiu musi być takie intensywne?
Próbuję poradzić sobie z tą całą nieprzewidywalnością
Pośród tych życiowych możliwości

To wszystko ma marne szanse na sukces, ale mówię: "czemu nie"?
 Będę żałować jeśli powiem ci, żebyś o tym zapomniał
To wszystko ma marne szanse na pokonanie przeciwności
Istnieje zagrożenie, że nam się nie uda
Ale wiem, że jeśli nie podejmę wyzwania to nie dam temu żadnych szans
A jesteś najlepszym jakiego miałam
Więc zobaczmy co z tego wyjdzie

Zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele jest wątpliwości
Jak wiele jest rzeczy, których oboje się boimy
Nigdy tego nie przewidzieliśmy
Ale pozwólmy sobie na odrobinę szaleństwa
I sprawdźmy dokąd nas to zaprowadzi
Mimo całej naszej dotychczasowej wiedzy
Nie wszystko uda nam się przewidzieć
Póki będzie stanowczo za daleko, żeby się zatrzymać

Bicie mojego serca pozbawia mnie zdrowego rozsądku
Dlaczego wszystko w moim życiu musi być takie intensywne?
Próbuję poradzić sobie z tą całą nieprzewidywalnością
Pośród tych życiowych możliwości

To wszystko ma marne szanse na sukces, ale mówię: "czemu nie"?
Będę żałować jeśli powiem ci, żebyś o tym zapomniał
To wszystko ma marne szanse na pokonanie przeciwności
Istnieje zagrożenie, że nam się nie uda
Ale wiem, że jeśli nie podejmę wyzwania to nie dam temu żadnych szans
A jesteś najlepszym jakiego miałam
Więc zobaczmy co z tego wyjdzie

Czekałam aż ten fakt przeistoczy się w fikcję
Aż dopasujesz się do moich standardów
Ale nie przewidziałam cię w swoim życiu
I wiem, że nam się uda

I choć to wszystko ma marne szanse na sukces, ale mówię: "czemu nie"?
Będę żałować jeśli powiem ci, żebyś o tym zapomniał
To wszystko ma marne szanse na pokonanie przeciwności
Istnieje zagrożenie, że nam się nie uda
Ale wiem, że jeśli nie podejmę wyzwania to nie dam temu żadnych szans
A jesteś najlepszym jakiego miałam
Więc zobaczmy co z tego wyjdzie

Nie spodziewałeś się tego
Nie przewidziałeś mnie w swoim życiu
Nie spodziewałeś się tego
Nie przewidziałeś mnie w swoim życiu
Chcę zobaczyć co z tego wyjdzie
Chcę zobaczyć co z tego wyjdzie
Więc podejmuję wyzwanie, Kochanie
Podejmuję wyzwanie, Kochanie
Podejmuję wyzwanie



~~ TIP OF MY TONGUE ~~

Nigdy nie postrzegałam słów "Kocham Cię" jako coś modnego
Nie w taki sposób funkcjonuję
Słowa, które opuszczają moje usta są szczere

Nic co mógłbyś teraz powiedzieć, nie odmieni mojego serca
Bo nie w taki sposób funkcjonuje moja miłość

Pokazałabym ci to, gdybyś tylko pozwolił mi się do siebie zbliżyć
Ale zmęczona już jestem tym żmudnym próbowaniem

Wciąż mnie od siebie odpychasz
Przedzieranie się przez twoje mury zaczyna mnie wykańczać
Nie wiem co jeszcze mogę ci powiedzieć
Czy kiedykolwiek pozwolisz mi się do siebie zbliżyć?
Ciężko mi już udawać więc powiedz mi co chcesz z tym zrobić

Powiedz mi, czy jest jeszcze dla nas jakieś wyjście
Bo "żegnam" mam już na końcu języka
Powiedz mi, że jest powód dla którego powinnam zostać
Bo niewiele mi brakuje by poderwać się do ucieczki
Pomyśl czasem nas słowami jakie wypowiadasz
Jeśli nie chcesz skończyć sam
Powiedz mi, że jest tu jeszcze miejsce dla mnie
Bo powiedziałam i zrobiłam wszystko co w mojej mocy, Kochanie
I męczy mnie śpiewanie:

"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego...

Nie próbuj porównywać mnie z innymi, z którymi byłeś

Bo ja nie funkcjonuję w ten sposób

Jeśli jestem z Tobą, to jestem w tym całą sobą

Doskonale wiem, że się boisz, że się sparzyłeś

Ale ja nigdy cię tak nie zranię

Gdybyś tylko zaryzykował, zobaczyłbyś, że nie jestem taka jak tamte

Daję i nie otrzymuję niczego w zamian
I nie obchodzi cię, że nie jesteś jedynym, który tutaj cierpi

Powiedz mi, czy jest jeszcze dla nas jakieś wyjście
Bo "żegnam" mam już na końcu języka
Powiedz mi, że jest powód dla którego powinnam zostać
Bo niewiele mi brakuje by poderwać się do ucieczki
Pomyśl czasem nas słowami jakie wypowiadasz
Jeśli nie chcesz skończyć sam
Powiedz mi, że jest tu jeszcze miejsce dla mnie
Bo powiedziałam i zrobiłam wszystko co w mojej mocy, Kochanie
I męczy mnie śpiewanie:

"Żegnam" mam na końcu mojego języka

"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego...

Czemu wciąż się ode mnie odsuwasz?
Odsuwasz się i zostawiasz mnie w zawieszeniu
Czemu zmuszasz mnie, żebym to powiedziała
Nie każ mi mówić tego, o czym myślałeś od samego początku

"Żegnam" mam na końcu mojego języka
Niewiele brakuje mi by poderwać się do ucieczki

Powiedz mi, czy jest jeszcze dla nas jakieś wyjście
Bo "żegnam" mam już na końcu języka
Powiedz mi, że jest powód dla którego powinnam zostać
Bo niewiele mi brakuje by poderwać się do ucieczki
Pomyśl czasem nas słowami jakie wypowiadasz
Jeśli nie chcesz skończyć sam
Powiedz mi, że jest tu jeszcze miejsce dla mnie
Bo powiedziałam i zrobiłam wszystko co w mojej mocy, Kochanie
I męczy mnie śpiewanie:

"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego języka
"Żegnam" mam na końcu mojego...




Kelly Clarkson - Ready:


Kelly Clarkson - Long Shot:


Kelly Clarkson - Tip Of My Tongue:

niedziela, 21 lutego 2010

The Story

Mówi się, że ile ludzkich istnień - tyle życiowych historii... Dlatego cieszę się, że pośród tych wszystkich historii Twoja stała się częścią mojej :* ;)

Te wszystkie linie przebiegające przez moją twarz
Opowiadają Ci historię o tym, kim jestem
Tak wiele historii o tym, gdzie byłam

I jak znalazłam się tu, gdzie jestem teraz

Ale te historie tak naprawdę nie znaczą nic

Jeśli nie mamy nikogo, komu moglibyśmy je opowiedzieć

To prawda... Zostałam stworzona dla Ciebie


Zdobyłam wszystkie górskie szczyty

Przepłynęłam wzdłuż cały ocean

Przekroczyłam wszystkie granice i złamałam wszelkie reguły

Ale zrobiłam to wszystko dla Ciebie, Kochanie

Bo nawet, kiedy byłam doszczętnie spłukana

Ty sprawiłeś, że poczułam się jak milion dolców

Zrobiłeś to... Zostałam stworzona dla Ciebie


Teraz widzisz uśmiech wykwitający na mych ustach
Skrywający słowa, które nigdy nie padają

I wszyscy moi przyjaciele myślący, że urodziłam się pod szczęśliwą gwiazdą

Nie wiedzą jaki chaos panuje w mojej głowie

Nie, nie wiedzą kim tak naprawdę jestem
Nie wiedzą przez co przeszłam tak, jak Ty

I wiem, że zostałam stworzona dla Ciebie


A te wszystkie linie przebiegające przez moją twarz

Opowiadają Ci historię o tym, kim jestem

Tak wiele historii o tym, gdzie byłam

I jak znalazłam się tu, gdzie teraz jestem

Ale te historie tak naprawdę nie znaczą nic

Jeśli nie mamy nikogo, komu moglibyśmy je opowiedzieć

To prawda... Zostałam stworzona dla Ciebie



wtorek, 16 lutego 2010

DESPERATE HOUSEWIVES: Season 1 - Cytaty (Część 2)


Druga część cytatów z pierwszego sezonu
Desperate Housewives (Gotowe Na Wszystko). Miłej lektury... ;)





--------------------------------------------------------------
DESPERATE HOUSEWIVES
SEASON 1: CYTATY
--------------------------------------------------------------


Śmierć jest nieunikniona. To przyrzeczenie złożone każdemu z nas, w dniu naszych narodzin. Ale zanim to przyrzeczenie się ziści, wszyscy mamy nadzieje, że coś ważnego wydarzy się w naszym życiu. Czy będzie to dreszcz romansu, radość z zakładania rodziny, czy też cierpienie po wielkiej stracie… wszyscy mamy nadzieje doświadczyć czegoś, co uczyni nasze życie bardziej sensownym. Jednak smutna prawda jest taka, że nie wszystkie ludzkie życia są znaczące. Niektórzy z nas spędzają swój żywot na tej planecie siedząc na uboczu i czekając aż coś się im przydarzy… zanim będzie za późno.


Nawet ci najbardziej odpowiedzialni spośród nas popełniali błędy w swojej przeszłości. Błędy, o których chcieliby zapomnieć. Błędy, które czasami wracają, by ich prześladować.


Wcześniej czy później, w naszym życiu przychodzi taki czas, kiedy wszyscy musimy stać się odpowiedzialnymi dorosłymi ludźmi. Kiedy musimy nauczyć się, jak rezygnować z rzeczy, których pragniemy, żebyśmy mogli dokonywać słusznych wyborów. Rzecz jasna, odpowiedzialne życie wcale nie jest zawsze takie proste. A z upływem lat staje się ono dla nas brzemieniem zbyt ciężkim do zniesienia. Jednak wciąż staramy się dawać z siebie wszystko. Robić to, co jest dobre, nie tylko dla nas samych, ale i dla osób, które kochamy. Tak… Wcześniej czy później, wszyscy musimy stać się odpowiedzialnymi dorosłymi ludźmi. A nikt nie wie tego lepiej niż młodzi.


Większość matek powiedziałaby wam, że ich dzieci to dar od Boga. Ale czasami, ta sama większość miewa chwile, w których najchętniej zwróciłaby ten dar…


W przeddzień dnia Świętego Walentego, każdy mężczyzna uważnie przygotowuje się do tego najbardziej niebezpiecznego ze świąt. Podczas gdy jedni kupują romantyczne kartki, przynoszą do domu kwiaty i czekoladki, czy też rezerwują stoliki na kolację w wytwornych restauracjach, są i tacy, którym udaje się całkowicie zapomnieć o tym dniu… Znowu.


Często mówi się, że dobre ogrodzenie czyni dobrych sąsiadów...


Wszelkie próby zrozumienia potęgi miłości są niemożliwe. Może ona podtrzymywać nas w ciężkich chwilach, albo motywować nas do niezwykłych poświęceń. Może zmusić uczciwego człowieka do popełnienia najmroczniejszej zbrodni lub skłonić zwyczajne kobiety do poszukiwania życiowych prawd. Miłość może trwać długo po naszej śmierci, wypalona w naszych wspomnieniach. Wszyscy szukamy miłości, ale niektórzy z nas, z chwilą kiedy już ją znajdą, woleliby aby to się nigdy nie stało…


Każdy nowy poranek przynosi ze sobą nowe kłamstwa. Są to małe, białe kłamstewka wypowiadane zamiast brzydkiej prawdy, żeby umilić czyjeś życie. Kłamstwa wypowiadane, żeby chronić siebie i swoją reputację. Oczywiście od czasu od czasu, przychodzi taki dzień, kiedy ktoś wreszcie decyduje się powiedzieć prawdę…
Tak, każdy nowy poranek przynosi ze sobą nowe kłamstwa. Jednak najgorsze z nich to kłamstwa, którymi karmimy samych siebie przed zaśnięciem. Szepczemy je w ciemnościach wmawiając sobie, że jesteśmy szczęśliwi…
Albo, że on jest szczęśliwy. Że możemy się zmienić, albo że on zmieni zdanie. Przekonujemy siebie, że możemy żyć z naszymi grzechami, albo że potrafimy żyć bez niego… Tak, każdej nocy przed zaśnięciem okłamujemy samych siebie rozpaczliwie pragnąc, żeby z nastaniem poranka to wszystko stało się prawdą.


Nawet w najbardziej szacownych rodzinach można usłyszeć odgłosy skandalu. Niektóre objawiają się krzykiem, inne szeptem, a jeszcze inne z hukiem. Ale raz na jakiś czas pojawia się skandal tak wspaniale ohydny, że zagłusza wszystkie inne.
Każdy z nas uwielbia skandale. Nieważne jak małe są czy duże. W końcu cóż może być przyjemniejszego od patrzenia na upadek tych wielkich i potężnych? Cóż może być zabawniejszego od publicznego zdemaskowania grzesznego hipokryty? Tak… Każdy z nas uwielbia skandale. A jeśli z jakiegoś powodu nie bawi cię ten najnowszy… Cóż, pamiętaj, że następny czeka tuż za rogiem…


Często mówi się, że dobre wiadomości szybko się rozchodzą. Ale każda gospodyni wie, że złe wiadomości rozchodzą się zdecydowanie szybciej.


Dobrzy przyjaciele pocieszają siebie nawzajem po tym jak jednego z nich publicznie upokorzono. Najlepsi przyjaciele udają, że w ogóle nic się nie stało. Dobrzy przyjaciele oferują swoją pomoc w chwilach kryzysu. Najlepsi przyjaciele nigdy nie przyjmują „nie” za dobrą odpowiedź.


Każdy z nas czci bohaterów z innych powodów. Czasem za ich męstwo, za ich odwagę, za dobroć… Ale najczęściej czcimy ich dlatego, że każdy z nas kiedyś śnił o byciu ocalonym. Jednak jeśli w naszym życiu nie pojawi się żaden bohater, wtedy musimy ocalić siebie sami.


Niektórzy wierzą, że ludzi ocenia się po tym, jak przeżyli swoje życie. Inni sądzą, że ocenia się ich po tym jak z tego świata odchodzą.


Dzieci przychodzą na ten świat z własnymi misjami do wypełnienia. Niektóre zjawiają się, by nadać sens naszemu życiu. Inne by testować naszą cierpliwość. Zjawiają się by wyznaczyć nam nowy cel. By z czasem mogły się nami zaopiekować. Tak, przychodząc na ten świat, dzieci zmieniają wszystko… zwłaszcza, kiedy nie zostały zaproszone.

Życie to podróż. Taka, którą najlepiej odbywa się z kimś bliskim u swojego boku. Może nim być ktokolwiek tylko nam się zamarzy. Sąsiad z naprzeciwka czy też mężczyzna dzielący z nami łóżko. Towarzyszyć nam może matka z dobrymi intencjami, albo dziecko pełne złych zamiarów. Jednak wciąż, mimo naszych najlepszych starań, niektórzy z nas utracą swoich towarzyszy po drodze i właśnie wtedy ta podróż stanie się dla nas nie do zniesienia. Widzicie… ludzkie istoty zostały stworzone do bardzo wielu rzeczy, ale samotność zdecydowanie nie jest jedną z nich.


Błoto jednego człowieka dla innego bywa płynnym złotem.


Chodzi o to żeby być blisko z przyjaciółmi, a z wrogami jeszcze bliżej.


Każdego roku po ciężkiej zimie nadchodzi wiosna, ale nie każdy będzie pamiętał o tym, żeby zatrzymać się by powąchać kwiaty. Niektórzy będą zbyt zajęci martwieniem się o swoją przyszłość albo rozpamiętywaniem błędów popełnionych w przeszłości. Inni będą skupieni na tym, by nie dać się złapać, albo będą kombinowali jak złapać kogoś innego. Jednak zawsze znajdą się tacy, którzy poświęcą chwilę uwagi temu, co daje im wiosna. Tak samo, jak zawsze znajdą się tacy, którzy wybiorą spędzanie czasu w ciemnościach, opłakując wszystko co utracili.


Małżeństwo to bardzo prosta sprawa. Z reguły jest to umowa między dwojgiem ludzi, wiążąca ich ze sobą na całe życie, w nadziei, że będą żyli długo i szczęśliwie. Niestety, niektórym umowom nie jest dane przetrwać…

Przysięga małżeńska też bywa naprawdę prosta. Ci, którzy ją wypowiadają, obiecują sobie bycie razem na dobre i na złe, w bogactwie i w biedzie, w zdrowiu i w chorobie, ślubując miłość, wierność i uczciwość małżeńską dopóki śmierć ich nie rozłączy. Tak… Przysięga jest naprawdę prosta. Ale najcięższe w tym wszystkim jest znalezienie kogoś wartego tej obietnicy. I jeśli to się uda, wtedy właśnie rozpoczyna się nasze „długie i szczęśliwe życie”.


Nic nie trwa wiecznie. W życiu zawsze przychodzi taki czas, kiedy wszyscy musimy pożegnać się ze światem, który znaliśmy do tej pory. Pożegnać się z tym wszystkim, co otrzymaliśmy; pożegnać się z tymi, którzy wiecznie obiecywali, że nigdy nas nie opuszczą. A kiedy wszystkie te zmiany już nastąpią, kiedy odejdzie to, co tak dobrze znaliśmy i nieznane zajmie jego miejsce, jedyne co możemy wtedy zrobić to powiedzieć „witaj”…


Każda z kobiet jest na swój własny sposób odważna i zdeterminowana. I czasami tak bardzo zdesperowana… Zdesperowana na tyle by podjąć wielkie ryzyko, mimo strachu, że straci o wiele więcej niż zyska, gdy już wykona swój krok. Zdesperowana żeby dostać wszystko, czego chce, nawet jeśli nie jest do końca pewna co to jest. Zdesperowana żeby jej życie znowu było idealne, nawet jeśli zdaje sobie sprawę z tego, że nigdy wcześniej takie nie było. Zdesperowana w dążeniu do lepszej przyszłości, jeśli tylko znajdzie drogę ucieczki od swojej przeszłości. A my wszyscy możemy tylko mieć nadzieję, że w końcu odnajdą to, czego tak bardzo pragną… choć doskonale wiemy, że nie każdej się to uda. Niestety, życie nie działa w taki sposób. Nie wszystkich czeka szczęśliwe zakończenie.


niedziela, 14 lutego 2010

Believe Again


Czy kiedykolwiek wpatrywałeś się w deszcz
Myśląc, że ciemne chmury nigdy nie odejdą?
Czy kiedykolwiek krzyczałeś w pustkę mroku
Myśląc, że nikt Cię nie słyszy?


Na tej krętej drodze prowadzącej do Ciebie

Zostawiałam ślady napiętnowane moją przeszłością


Straciłam wiarę w miłość, ale dzisiaj znowu w nią uwierzyłam

Moje serce było rozbitym miejscem, ale dzisiaj znowu czuję się spełniona

Podarowałeś mi uczciwość, a w to naprawdę warto wierzyć
I ja w to wierzę

Uwierzyłam na nowo...


Czy kiedykolwiek kręciłeś się w kółko pozbawiony kontroli
Zupełnie jakbyś nigdy nie widział drogi przed sobą?

Czy kiedykolwiek złapałeś się na bezustannym patrzeniu wstecz

Coraz bardziej przybliżając się do krawędzi?


Modliłam się o światło, które dzisiaj widzę w Twoich oczach

I Bóg mi świadkiem, że nigdy się nie poddałam


Wierzę, że niemożliwość można pokonać

Wierzę w cuda zrodzone z miłości mieszkającej w nas wszystkich


Straciłam wiarę w miłość, ale dzisiaj znowu w nią uwierzyłam

Moje serce było rozbitym miejscem, ale dzisiaj znowu czuję się spełniona

Podarowałeś mi uczciwość, a w to naprawdę warto wierzyć

I ja w to wierzę

Uwierzyłam na nowo...

DZIĘKUJĘ :* :*



Delta Goodrem - Believe Again:

środa, 10 lutego 2010

M A R I N A


Tym razem porcja cytatów z najnowszej książki Carlosa Ruiza Zafóna "Marina". Niestety, nie jest to już dzieło na miarę "Cienia Wiatru", ale mimo wszystko miło się je czyta odkrywając kolejne elementy tajemnicy w nim przedstawionej. Jedynym aspektem jaki drażnił mnie w tej powieści, to wyobraźnia autora, która wybiega zdecydowanie za daleko poza realizm i rzeczywistość. Ten problem pojawił się już przy okazji "Gry Anioła" gdzie Zafón delikatnie naginał prawa fizyki i natury, ale tutaj zdecydowanie przekracza to już wszelkie granice... Jednak wciąż książkę uważam za godną polecenia...


M A R I N A
Carlos Ruiz Zafón

Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzającą co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...



...oooOOO CYTATY OOOooo...

Znikają tylko ci, którzy mają dokąd wrócić.


Wszyscy skrywamy w najgłębszych zakamarkach duszy jakiś sekret.


Cmentarz na Sarria to jeden z najbardziej tajemnych i nieznanych zakątków Barcelony. Nie widnieje na planach miasta. Jeśli zapytać miejscowych albo taksówkarzy, najpewniej nie będą potrafili wskazać drogi, choć wszyscy słyszeli o jego istnieniu. A jeśli ktoś się odważy szukać na własną rękę, niechybnie zabłądzi. Garstka tych, którzy wiedzą, jak na ów cmentarz trafić, podejrzewa, że w rzeczywistości jest on tylko wyspą przeszłości, która znika i pojawia się podług sobie tylko znanych reguł. (…)
- Raczej nie widać żywego ducha – stwierdziłem nie bez kpiny.
- Ile kto ma cierpliwości, tyle ma mądrości – orzekła sentencjonalnie Marina.
- I wrzodów na ogonowej kości – odpaliłem. – Tutaj nic nie ma. Nic a nic.
Marina obrzuciła mnie zagadkowym spojrzeniem.
- Mylisz się. Tu aż się roi od wspomnień setek osób. Spotkać tu możesz całe ich życie, ich uczucia, ich nadzieje i brak nadziei, nieziszczone marzenia, rozczarowania i porażki, nieodwzajemnione miłości, które przysporzyły im cierpień. Wszystko, kiedyś przerwane, wciąż tu jest. (…) Dopóki nie zrozumiesz śmierci, nie zrozumiesz życia.


Nieodłącznymi składnikami życia artysty są: ryzyko, niepewność jutra i prawie zawsze ubóstwo. Takiego życia się nie wybiera, raczej ono wybiera ciebie. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące któregoś z tych punktów, lepiej będzie, jeśli od razu sobie pójdziesz.


„Mógłbym malować nawet tysiąc lat – wyszeptał Salvat na łożu śmierci – a i tak nie zmieniłbym ani na jotę ludzkiego barbarzyństwa, ignorancji ani bestialskiego okrucieństwa. Piękno to tylko słaby podmuch wobec wichrów rzeczywistości. Moja sztuka nie ma sensu. Jest daremna…”


Czasami to, co najbardziej prawdziwe, dzieje się tylko w wyobraźni. Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.


Czytanie o cudzych problemach pozwala znakomicie zdystansować się do własnych.


Czas robi z ciałem to samo co głupota z duszą. Rozkłada je.


Młodość to kapryśna kochanka. Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero wtedy, gdy odchodzi z innym, by nigdy nie wrócić. Ach, młodość…

Życie obdarza każdego z nasz rzadkimi chwilami czystego szczęścia. Czasami trwa ono kilka dni lub tygodni, czasami kilka lat. Zależy, co jest nam pisane. Pamięć o tych chwilach nie opuszcza nas nigdy, przeistaczając się w krainę wspomnień, do której daremnie usiłujemy przez całe życie powrócić.


W sercu ludzi nie ma zła; jest tylko ślepa walka, by przeżyć, by uniknąć tego, co i tak nas nie ominie. Matka natura: oto jedyny prawdziwy demon…


"Pamiętasz ten dzień, kiedy zapytałeś mnie, jaka jest różnica między lekarzem a czarodziejem? Otóż, Michale, nie ma żadnych czarów. Nasze ciało zaczyna ulegać destrukcji już od dnia narodzin. Jesteśmy istotami kruchymi. Przemijamy. Zostają po nas tylko dzieła, dobro lub zło, które czynimy bliźnim. Rozumiesz co chcę ci powiedzieć, Michale?"


Michal dotarł do Barcelony, nosząc w sobie zalążki szaleństwa i przeklętej choroby, która ujawniła się lata później. Nie okazywał zbytniego zainteresowania dobrami materialnymi i unikał towarzystwa. Nigdy się nie szczycił zgromadzonym majątkiem. Zwykł mawiać, że nikt nie zasługuje na więcej niż to, czym się potrafi podzielić z innymi, jeszcze bardziej potrzebującymi. Tej nocy, kiedy się poznaliśmy, powiedział mi, że z jakiegoś nieznanego powodu los obdarza nas tym, czego wcale od życia nie pragniemy. Jego obdarzył bogactwem, sławą i władzą. A on pragnął jedynie spokoju ducha. Chciał tylko uśpić dręczące go upiory…


Problemy są jak karaluchy. Póki kryje je ciemność, wcale się nie boją, ale wystarczy poświecić, a natychmiast się płoszą i pierzchną.


Wszystkie baśnie są kłamstwem, choć nie wszystkie kłamstwa są baśniami. Książęta nie przyjeżdżają na białych koniach, a śpiące królewny, choć może i są królewnami, nie budzą się ze swojego wiecznego snu.


Z czasem wcale nie stajemy się mądrzejsi, stajemy się tylko bardziej tchórzliwi. Latami uciekałem, sam dobrze nie wiedząc przed czym. Sądziłem, że jeśli uda mi się umknąć poza widnokrąg, cienie przeszłości zejdą mi z drogi. Sądziłem, że wystarczy znaleźć się jak najdalej, by głosy rozbrzmiewające w mojej głowie umilkły na zawsze.


niedziela, 7 lutego 2010

Nobody Knows...

bo czasami opadają ręce...


Nobody Knows
Pink

Nikt nie wie poza mną, że czasami płaczę
Gdybym tylko potrafiła udawać, że śpię

W chwili gdy moje łzy zaczynają płynąć

I po kryjomu zerkam zza tych ścian
Myślę, że nikt tego nie wie

Nikt tego nie wie

Nikt tego nie lubi

Nikt nie lubi tracić swojego wewnętrznego głosu

Tego samego, którego słyszałam kiedy moje życie dokonywało wyboru
Ale myślę, że nikt o tym nie wie

Nie, nie, nikt o tym nie wie


I nikogo to nie ob
chodzi
Że w dzisiejszych czasach liczy się wygrana lub przegrana

A nie to jak prowadziło się grę

A droga ku ciemności zawsze znajdzie sposób by rozpoznać moje imię

Ale myślę, że nikt o tym nie wie


Skarbie, zachowam twój sekret dla siebie

Nie ma drugiego takiego miejsca na świecie, gd
zie mogłabym teraz być
Skarbie, nie wydaje ci się, że czasami czuję się zupełnie sama?

Na kogo będę mogła liczyć, kiedy odleci ostatni z mych aniołów

i nie będę potrafiła się odnaleźć?
Nikt tego nie wie


Ale jutro wciąż tutaj będę, mój pr
zyjacielu
Zbudzę się i zacznę wszystko od początku

Nawet jeśli wszyscy odejdą


Nie, nie, nikt tego nie wie

Nikt nie zna rytmu mojego serca

Nikt nie wie jak bije kiedy leżę spowita ciemnościami
Podczas gdy cały świat pogrążył się we śnie

Nikt tego nie wie

Nikt tego nie wie poza mną..




Pink - Nobody Knows:

sobota, 6 lutego 2010

DESPERATE HOUSEWIVES: Season 1 - Cytaty (Część 1)


Everyone has a little dirty loundry…


W oczekiwaniu na zakończenie szóstego sezonu Grey's Anatomy (Chirurgów) postanowiłam rozpocząć nowy cykl cytatów. Tym razem na tapetę trafiają mądrości z serialu, który, jak mi się kiedyś wydawało, nie ma zbyt wiele do zaoferowania poza czystą formą rozrywki nie wymagającą zbyt wielu przemyśleń i refleksji. Owszem, oglądając go za pierwszym razem faktycznie wyłapałam kilka ciekawych kwestii, ale nigdy nie przywiązywałam do nich większej wagi. Dopiero teraz, kiedy postanowiłam odświeżyć swoją pamięć i obejrzałam wszystkie sezony od samego początku, zrozumiałam w jak wielkim błędzie byłam.

Desperate Housewives (Gotowe Na Wszystko) to serial nietuzinkowy, pełen tajemniczości i przewrotności, pod pozorem lekkości i infantylności skrywający drugie dno, głębię życiowych, codziennych problemów i trosk z jakimi zmagają się wszystkie kobiety tego świata. Prowadzenie domu, utrzymywanie rodziny, trudna miłość matczyna i miłość kochanków pełna wzlotów i upadków, zdrad i szczęśliwych zakończeń, unikalne spojrzenie na mężczyzn i ich, czasami mniej lub bardziej skomplikowane, zachowania… to tylko ułamek zagadnień jakie tu znajdziecie. A to znacznie więcej niż zamknięta społeczność chirurgów…

Zapraszam zatem do lektury i zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.


--------------------------------------------------------------
DESPERATE HOUSEWIVES
SEASON 1: CYTATY
--------------------------------------------------------------


Penis w stanie erekcji nie ma sumienia.


Wszystkie przechodzimy przez chwile rozpaczy, ale w momencie kiedy stawimy im czoła, odkryjemy tylko jak silne naprawdę jesteśmy.


Zadziwiające rzeczy mają miejsce, z chwilą kiedy umieramy. Nasze zmysły przestają istnieć. Smak, dotyk, zapach i słuch stają się odległymi wspomnieniami, ale za to nasz wzrok… Nasz wzrok znacznie się wyostrza. I nagle świat, który zostawiliśmy za sobą widzimy niesamowicie wyraźnie. Oczywiście, większość rzeczy widocznych dla zmarłych, mogłaby być widoczna i dla żywych jeśli tylko znaleźliby odrobinę czasu, by się im uważniej przyjrzeć.


Każda rodzina ma swoje tajemnice, jednak zastanów się dwa razy zanim zabierzesz się do ich odkrywania.


Nie wystarczy sama chęć poznania prawdy. Musisz jeszcze wiedzieć, gdzie jej szukać. Pamiętaj jednak, że prawda jest zwodnicza i doskonale wie, gdzie się ukryć.


Tak wiele jest piękna czekającego tylko by je odsłonić. Tak wiele tajemnic oczekujących na swoje wyjawienie. Niestety ludzie tak rzadko mają czas by zatrzymać się i poświęcić im swoją uwagę. Wciąż tylko pędzą przed siebie. To naprawdę wielka strata, bo tak wiele mogliby zobaczyć…


Żyć w strachu, to jak nie żyć wcale. Cóż, zawsze będą ci, którzy stawiają czoła swym lękom... I zawsze będą ci, którzy przed nimi uciekają.


My kobiety za życia wypełniamy wiele różnych ról: kochanki, żony i ostatecznie - ofiary. Tak, etykietki są ważne dla żywych. Narzucają ludziom sposób, w jaki siebie widzą.


Nieśmiałość to strategia dobra dla młodych panienek podczas ich dziewiczego tańca. U kobiet w naszym wieku wzbudza to tylko irytację.


Tak to ze mną jest... facet się uśmiechnie do mnie trzy razy, a ja od razu planuję ślub. Jestem beznadziejna.


Zawsze najciekawsze są historie, których nigdy nikomu nie opowiadamy.


Ludzie w swej naturze zawsze wypatrują wokół siebie intruzów i z całych sił próbują nie wpuścić ich do środka. Jednak zawsze znajdą się tacy, którzy siłą będą wdzierać się do naszego życia, jak i tacy, których sami będziemy do niego zapraszać. Ale i tak największym kłopotem na wieki pozostaną ci, którzy tylko przyglądają nam się z boku. Ci, których nigdy tak naprawdę nie poznaliśmy.


Przedmieście bywa prawdziwym polem bitwy, areną wszystkich możliwych form domowych bojów. Mężowie sprzeczają się z żonami, rodzice stają w szranki ze swoimi dziećmi… Ale najkrwawsze z bitew rozgrywają się zazwyczaj pomiędzy kobietami a ich teściowymi.

Stając do wojny pamiętaj, żeby nie ignorować jej najważniejszej zasady: nigdy nie oceniaj swego wroga zbyt nisko.


Poszukiwania władzy rozpoczynają się, kiedy jesteśmy jeszcze dość młodzi. Jako dzieci jesteśmy uczeni, że siły dobra triumfują nad siłami zła. Ale kiedy dorastamy, z czasem uświadamiamy sobie, że nic nie jest takie proste. Zło zawsze pozostawia po sobie wyraźne ślady.


Rywalizacja dla każdego człowieka oznacza co innego. (…) Ale jeśli już do niej przystępujesz, pamiętaj o pierwszej zasadzie rywalizacji: aby wygrać, musisz chcieć tego o wiele bardziej niż przeciwnik.
Tak, rywalizacja dla każdego człowieka oznacza co innego. Ale niezależnie od tego czy jest to przyjacielska rywalizacja, czy walka na śmierć i życie, końcowy rezultat jest zawsze taki sam… Będą zwycięzcy i będą przegrani. Rzecz jasna, sztuką jest by wiedzieć, jakie walki powinniśmy toczyć, bo widzicie… Żadne zwycięstwo nie przychodzi bez konieczności zapłacenia słonej ceny…


Istnieje pewna bardzo często czytana księga, która mówi nam, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Oczywiście, nie każdy kto czyta tą księgę poczuwa się do winy za całe zło, które uczynił. Dla odmiany, istnieją też tacy, którzy biorą na siebie winę za czyny, za które nie są odpowiedzialni. Inni uciszają swoje sumienie małymi aktami dobroci, wmawiając sobie, że dzięki temu ich przewinienia będą usprawiedliwione. I w końcu, istnieją tacy, którzy zwyczajnie przysięgają sobie, że poprawią się następnym razem i modlą się o przebaczenie. I czasami… ich modlitwy zostają wysłuchane.


Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wybory jakich dokonujemy.


Kochanie, nikt nie lubi przyznawać się do tego, że nie potrafi znieść presji. Myślę, że wszystkie uważamy, że o wiele prościej jest tłumić to wszystko w sobie. Ale to nieprawda.


Ludzie to skomplikowane stworzenia. Z jednej strony, zdolni są całkowicie poświęcić się dla wielkiej sprawy. Z drugiej zaś… zdolni są do najbardziej wyszukanych form zdrady. To odwieczna wojna szalejąca w naszych wnętrzach. Wojna pomiędzy dobrymi aniołami naszej duszy, a pokusą wewnętrznych demonów. I czasami jedynym wyjściem by odeprzeć od siebie ciemność jest oświetlenie jej odrobiną miłosierdzia.


Każdy moralitet ma swoją stałą obsadę bohaterów. Zawsze pojawia się niewinna ofiara, podstępny złoczyńca, oskarżyciel poszukujący prawdy, sędzia wymierzający sprawiedliwość i adwokat, który nalicza sobie za dużo. Taki moralitet ma miejsce w większości związków, a motywem przewodnim zazwyczaj bywa zaufanie i zdrada…


Zaufanie to niezwykle krucha rzecz. Raz zdobyte otwiera przed nami olbrzymią wolność i swobodę. Ale raz utracone, jest niemal niemożliwe do odzyskania. Oczywiście, nigdy tak do końca nie wiemy, komu możemy zaufać. Zdradzić mogą nas ci, którzy są nam najbliżsi; a zupełnie obcy ludzie mogą przyjść nam z pomocą. Nic więc dziwnego, że większość ludzi decyduje się ufać tylko samym sobie. To najprostszy sposób, żeby uchronić się przez sparzeniem…


Wszyscy kogoś szukamy. Kogoś wyjątkowego, kto zapewni nam rzeczy, których brakowało w naszym szarym życiu. Kogoś, kto może zaoferować nam swoją przyjaźń, swoje wsparcie czy bezpieczeństwo. I czasami, jeśli szukamy wyjątkowo wytrwale, udaje nam się znaleźć kogoś, kto zapewni nam te trzy rzeczy naraz. Tak, wszyscy szukamy kogoś wyjątkowego. A jeśli nie możemy go znaleźć, zawsze możemy się modlić, aby to on nas odnalazł.


Nie powinieneś słuchać kobiety, której serce zostało złamane. Mamy wtedy tendencję do kłamania….



wtorek, 2 lutego 2010

(I am) 32 FLAVORS...


I am 32 flavors and then some
I'm looking for truth but there is none...


Przymierzając się do zamieszczenia tego posta, planowałam rozpisać się tutaj o przewrotności losu, o jego ironii i zdolności do kopania nas w tyłek, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Miałam ponownie napisać o karmie, o tym jak wszystko do nas powraca by odpłacić nam pięknym za nadobne. Ale po co, skoro wszystko już tutaj było w cytatach z książek lub seriali, czy też w przetłumaczonych przeze mnie tekstach utworów. Zamiast tego, wolałam skupić się na istocie tego postu, czyli na "32 Flavors" Ani DiFranco. Bo czy naprawdę jest sens mówić "A nie mówiłam?", kiedy nie czujemy satysfakcji jaka powinna płynąć z tych słów?

Piosenka, jest niezmiennie jedną z moich ukochanych i to już od wielu lat... Ponad dziesięciu, jeśli się nie mylę. Ostatnio troszkę o niej zapomniałam, ale jej melodia i znaczenie słów ponownie silnie zaczęły do mnie powracać. Ot niby prosta piosenka z takim samym tekstem, ale zawsze do mnie przemawiała. Było tak wiele osób, którym mogłam ją zadedykować w trakcie tych dziesięciu lat, jednak nigdy tego nie zrobiłam. Sama nie wiem czemu. Może nigdy nie miałam zbyt silnej motywacji... Aż do teraz. Bo w końcu z tym zjadaniem własnych słów się sprawdziło, prawda? ;)


Zmruż swoje oczy i przyjrzyj mi się uważniej,
Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.

Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,
Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.

Jestem poza polem Twojego widzenia

Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,

Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz

I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust


Rodzice zawsze uczyli mnie o dobrej woli
I dobrze spisałam się w ich imieniu.

Prosta dobroć, jaką hojnie obdzielałam nieznajomych

Jest czymś, czego nie potrafię do końca wytłumaczyć.

Wciąż jednak wielu ludzi gasi światła na swoich gankach,

Bym tylko pomyślała, że nie ma ich w domu.

I skryci w ciemnościach za swymi oknami

Czekają póki nie odejdę i nie zostawię ich w spokoju.


Niech Bóg Ci dopomoże, jeśli jesteś brzydką dziewczyną.

I nie łudź się, że będąc zbyt piękną pozbyłabyś się tego fatum.

Zdziwiłabyś się ilu ludzi skrywa w sobie nienawiść

Dla najładniejszej dziewczyny w ich towarzystwie.

I niech Bóg Ci dopomoże jeśli jesteś feniksem

I ośmielasz się ponownie powstać z popiołów.

Tysiące oczu jarzyć się będzie z zazdrością

Obserwując jak znowu wzbijasz się do lotu.


Nigdy nie starałam się nadać memu życiu znaczenia
Umniejszając znaczenie Twojego.
I oficjalnie chciałabym tutaj zeznać,

Że zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam zrobić.

Nie, nie mówię, że jestem święta,

Po prostu nie chcę żyć w ten sposób, co Ty.
Nie, nigdy nie będę świętą,

Ale zawsze już będę powtarzać...


Zmruż swoje oczy i przyjrzyj mi się uważniej,

Nie stoję pomiędzy Tobą a Twoimi ambicjami.
Lubię się afiszować, choć nie bywam na plakatach,

Występuję w trzydziestu dwóch smakach i jeszcze kilku.

Jestem poza polem Twojego widzenia

Więc może zechciałbyś odwrócić głowę,

Bo kiedyś może się zdarzyć, że zgłodniejesz

I zeżresz większość słów, które padły z Twoich ust



Ani DiFranco - 32 Flavors:


Alana Davis - 32 Flavors: